Wpis z mikrobloga

@stassma: Nie chodzi o samo pakowanie próżniowe. Karczek leży teraz w wodzie o temperaturze 68 stopni i będzie tak leżał do jutra.

@majkmucha: Sous vide - 24 godziny w 68 stopniach - prawdopodobnie wystarczyłoby mniej, ale korzystam z tych wytycznych - a na grillu to tak tylko żeby się tłuszcz wytopił. Raczej wysoko, raczej powoli.
  • Odpowiedz
@dziczku: Amerykanie nie potrafią robić karkówki bo jej za bardzo nie znają. W USA najczęściej obrabia się cały "pork shoulder" zamiast dzielić na karkówkę i łopatkę. Karkówka jest delikatniejsza od łopatki i wymaga delikatniejszej obróbki. Na tyle delikatniejsza że można właśnie z niej robić steki. Najbliżej naszej karkówki jest włoska Coppa (właściwie to jest to samo).

Przy 68C / 24 kark Ci wyjdzie zbyt suchy, nada się do poszarpania i
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: Zawsze zastanawiałem się nad zrobieniem karkówki w całości, a dopiero potem pocięciem jej na kawałki. Byłoby o wiele łatwiej, ale no właśnie - łatwiej to nie lepiej. Moim sposobem robiłem karczek wielokrotnie i nigdy nie był suchy, wręcz przeciwnie - zależy też od karczku - niektóre wyglądają jak wołowina Kobe, a inne mają takie przerosty tłuszczu, że daj pan spokój. Zawsze wybieram marmurek. No i każdy kawałek robi się
  • Odpowiedz
@dziczku: Obsmażanie jest totalnie opcjonalnym krokiem, czasem sam nie obsmażam. Tak, chodzi o dodanie smaku. Natomiast nie wysuszy to mięsa, mięso wysycha od temperatury. Wnętrze po obsmażeniu będzie kompletnie surowe. Weź pod uwagę że to wielki kawał mięsa - mimo że będziesz je z zewnątrz atakował wysoką temperaturą to wewnątrz masz całe kilogramy mięśni w lodówkowej temperaturze 4-5 stopni. Chateaubriand czy polędwicę na wellingtona też się obsmaża.
  • Odpowiedz