Aktywne Wpisy
Kearnage +999
zeszyt-w-kratke +45
#powodz
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
ależ mnie denerwuje to oskarżanie ludzi o budowanie się przy rzece i na terenach zalewowych XD skąd zwykły człowiek kupujący mieszkanie na parterze we Wrocławiu ma wiedzieć czy dany teren jest zalewowy czy nie. Bo to że coś stoi przy rzece nie oznacza że jest terenem zalewowym, jakby tak patrzeć to by trzeba przenieść każde większe miasto o kilka kilometrów bo przepływa przez nie rzeka. Państwo, samorządy wydają pozwolenia
W dużych miastach miastach ludzie na przejściach na ogół rozglądają się czy coś nie jedzie, potem rozglądają się czy nie ma obok policji, a następnie przechodzą niezależnie od koloru światła. Oczywiście nie wszyscy, ale bardzo często się to zdarza. Czas to pieniądz, a głupio marnować pieniądze stojąc na przejściu dla pieszych.
W tych mniejszych miastach standardem natomiast jest bezwarunkowe stanie na czerwonym. Nawet jeśli droga jest zupełnie pusta, nawet jeśli najbliższy samochód dojedzie dopiero za 30 sekund i zdążyłabyś się przeczołgać przez te przejście do tego czasu to i tak nie, masz stać i koniec. A kiedy wychylasz się z tego owczego pędu ludzie wokół patrzą na ciebie jak na groźnego kryminalistę, który właśnie opluł im matkę boską częstochowską xD
#ciekawostki #oswiadczenie
Komentarz usunięty przez autora
@salamander-kwarcowy: Tak tak, po czym muszę hamować awaryjnie mając sygnalizator kierunkowy (S-3), bo taki spec nie wpadł na to, że np. samochody mogą skręcać w lewo.
Sam jestem za dozwoleniem przechodzenia pieszym zawsze i wszędzie, ale jednocześnie z zastrzeżeniem, że
Tak samo z piciem nad Wisła. Na warszawskiej Wiśle czy był zakaz czy go nie ma, ludzie spokojnie rozkładają się na schodkach i wyciągają p--o, mając w poważaniu idiotyczne przepisy. Toruńska Wisła jest raczej pustawa (poza odcinkiem na przeciwko Starego Miasta), a i tak podobno policja regularnie tam łazi w poszukiwaniu łatwego zarobku na pijących nastolatkach.
Nie wiem jaka jest przyczyna tbh, bo jedno i drugie nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem (wypadków per capita jest w Radomiu pewnie więcej niż w Warszawie). Chodzi chyba o to, że w tych mniejszych miastach ludzie z reguły są bardziej ulegli wobec władzy. W końcu pisowskiego elektoratu jest tam dużo
Bo w normalnych krajach typu UK policja nie zajmuje się takimi bzdurami.