Wpis z mikrobloga

Ok. 13:40 psy zaczęły szczekać. Wyszedłem na zewnątrz i zobaczyłem starą zdezelowaną skodę a w środku jakiegoś pijaka. O 13:44 zadzwoniłem na policję i powiedziałem, że jakiś pijak wjechał na nasze podwórko i leży nieprzytomny w aucie a skoro tu wjechał, to znaczy, że jechał pijany po publicznej drodze. Istniała też niewielka szansa, że to nie był pijak a normalny człowiek, który miał np. udar ale uznałem, że operatorka jest na tyle inteligentna by sama o tym wiedzieć, więc już tego nie mówiłem. O 14:30 przyjechała policja.

Reakcja policjanta:
- Widział pan jak on tu wjeżdżał?
- Nie. Auto zobaczyłem jak już tu stało. Wjechał góra pięć minut wcześniej.
- No to jak ja mu udowodnię, że jechał pijany? Mógł się napić na miejscu.

Reakcja matki:
- Kto ci kazał dzwonić na policję? Teraz wszyscy będą nas mieli za donosicieli.

#alkohol #alkoholizm #pijanykierowca #pijakzakulkiem #policja #ankieta

Zrobiłem dobrze czy źle?

  • Dobrze. 83.3% (60)
  • Źle. 16.7% (12)

Oddanych głosów: 72

  • 7
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@PanDzikus: Mogłeś się zapytać czy w czymś mu pomóc, bo wjechał na twoją posesję. Co innego, jakby wjechał w nocy, a tak to mogłeś problemów narobić, a chłop nie musiał mieć złych zamiarów mógł zasłabnąć czy coś.
@jsmith7d2: Wyglądał jak stary alkoholik i bełkotał jak mocno pijany więc na 99,9% był to pijak. Tak jak napisałem, istniała niewielka szansa, że to nie był pijak tylko koleś z udarem. Jeśli nie był pijany, to nie miałby kłopotów. A jeśli był to zasłużył sobie na kłopoty. Jako że często jeżdżę rowerem to moja tolerancja dla pijanych kierowców jest zerowa bo szansa wyjścia bez szwanku rowerzysty po zderzeniu z samochodem jest