Wpis z mikrobloga

@ColdMary6100: To nie jest takie proste przy kocie wychodzącym, co zresztą historia mireczka od ragdolla potwierdza. To, że koteł przychodzi do kogoś to nie znaczy ze jest zabiedzony/opuszczony.
  • Odpowiedz
@a231: mam dwa koty, zażywające spacerów, mają swoje obroże z numerem tel, są zaczipowane - naprawdę jest wiele sposobów na zapobiegnięcie ewentualnego zaginięcia - ale kot to kot i chodzi własnymi ścieżkami jak zaginie to ja chciałabym mieć pewność że zrobiłam wszystko by jak najszybciej się znalazł
  • Odpowiedz
@ColdMary6100: Ja też mam dwa koty, w tym jednego wychodzącego i ona upodobała siedzenie sobie u sąsiada na grządce do południa i nic na to nie poradzę. A czasem wraca z kleszczami mimo środków na kleszcze i nie przeskoczy się tego. Kwestia, żeby kota ogarnąć jak jest w domu.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 14
@ColdMary6100: mam dwa koty, mieszkam w centrum miasta i nie mam możliwości ich wypuścić. Z drugiej strony nawet jakbym miał, to nie wiem czy bym się odważył wiedząc ilu #!$%@? ziemia nosi.
  • Odpowiedz
@mackone
@ColdMary6100 zajebiste podejście, u babci mamy takiego super sąsiada co ma kilka kotów takich co to sobie hasają ile wlezie, od czasu do czasu trzeba jakiegoś najwyżej zeskrobać z asfaltu. #!$%@?ą małe kurczaczki u sąsiadów, robią sobie kuwetę z cudzego ogródka i niszczą roślinki. No bajka #!$%@?.
  • Odpowiedz