Wpis z mikrobloga

  • 4
@SenseiBaison 'private property' nie tłumaczy się na 'wlasnosc osobista' tylko na 'wlasnosc prywatną'.

Ergo, szczoteczka do zębów, dom, samochód, ubrania czy jak jesteś korwinowcem, poduszka waifu, nie są własnością prywatną. Są własnością osobistą.

Powiedzenie że 'wlasnosc prywatna to kradzież' jest takim samym debilizmem z taką samą ilością sensu co powiedzenie że 'podatki to kradzież'. W tej kwestii zarówno akapowcy, korwiniarze i komuniści/socjaliści są równie skretyniali.
  • Odpowiedz
@svr_: Nie lewaki tylko całkiem konkretna wąska grupa ludzi, czyli socjaliści i komuniści.

Własnośc prywatna to środki produkcji.
Czyli: Idea brzmi, jeżeli pracuję dla prywatnego przedsiębiorcy to moja pensja z definicji jest niższa niż wartość którą wypracowałem, ponieważ właściciel firmy 'kradnie' część pieniędzy które wypracowałem dla własnego zysku, samemu nie pracując (często). Podobnie z ludźmi którzy wynajmują mieszkania, zarabiają pieniądze nie wkładając nic do społeczeństwa, samemu nie wykonując żadnej pracy. Taka jest idea.

@inquis1t0r
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ofacet: xD czyli jak umawiasz się z kimś, że mu zapłacisz jak wyniesie śmieci okradasz go z jego produkcji? To są dobrowolne umowy i pracownik dobrowolnie wykorzystując środki produkcji pracodawcy wykonuje swoją pracę, za którą dostaje wynagrodzenie. Przedsiębiorca często wykonuje cięższa pracę niż swoi pracownicy i ryzykuje bankructwem, a pieniądze są nagrodą za jego pracę i ryzyko. Pracownicy najwyżej mogą stracić pracę i zawsze mogą znaleźć nową, a przedsiębiorca może
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ofacet: Art. 278. Kradzież
§ 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5
Czy podatki nie zaliczają się do przywłaszczenia czyiś dóbr? I czy własność prywatna pasuje do definicji kradzieży?
  • Odpowiedz
@SenseiBaison:

czyli jak umawiasz się z kimś, że mu zapłacisz jak wyniesie śmieci okradasz go z jego produkcji?


Nie. Ale to że część mojej zapłaty nie pójdzie bezpośrednio do kieszeni tej osoby, tylko do jej szefa, już
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ofacet: przedsiębiorca zawsze wykonuje jakaś pracę, a jeśli jej nie wykonuje prędzej czy później upadnie. No jeśli chodzi o własność prywatną to źle zrozumiałem, ale podatki są po prostu zawłaszczeniem czyiś dóbr. Podatków nie można nie płacić, ich płacenie jest przymusowe co pasuje do pojęcia kradzieży.
  • Odpowiedz
@SenseiBaison: Podobnie jak przymusowym jest oddawanie części zysków ze swojej pracy przedsiębiorcy.

Tylko pytanie nie brzmi czy coś jest 'kradzieżą' tylko czy ten system koniec końców poprawia ludzkie życie. Jeżeli w ramach systemu kapiitalistycznego, pracownicy są wyzyskiwani przez przedsiębiorców ALE dzięki temu systemowi mamy szybki rozwój technologiczny, rozwijamy prawa pracownicze, fundujemy szkoły i drogi, to uważam że ten 'wyzysk' jest akceptowalny.

Podobnie z podatkami. Podatki mają swój cel który można
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ofacet: "wyzysk" w kapitaliźmie to dobrowolne umowy. Jeśli chcesz zyskać jak najwięcej pieniędzy dla siebie produkuj coś na własną rękę. Pracownicy muszą przynosić zysk ich zleceniodawcom, w przeciwnym wypadku nikt nie zatrudniałby pracowników (a jeśli już to na czarno). Jeśli chodzi o finansowanie rzeczy z podatków to finansowanie ich z rąk prywatnych byłoby o wiele skuteczniejsze, a zamiast na siłę pomagać biednym (bo sprawiamy, że opłaca się być biednym) lepiej
  • Odpowiedz