Wpis z mikrobloga

@ElPablito: @PennnyS: ja pracowalem na florianskiej w krakowie. Wam sie panowie klaniam bo sam to nie pamietam juz czy cale dwa miesiace przepracowalem, pamietam moje mysli samobojcze jak myslalem ze mam na x godzin (juz nie pamietam ile to tam trwala zmiana) stac za pulpitem i #!$%@? to 'witamy w mcdonald' i usmiechac sie w okreslony sposob, byly tez fajne momenty: pare razy podrywaly mnie dziewczyny "zamowie frytki ale chodz
@Gamling no nie wszędzie. Pracowałam w subwayu i tam zdecydowaną większość rzeczy robi się w rękawiczkach. Co prawda zmienia się je strasznie często i nie jest to zbyt ekologiczne, ale da się, wystarczy wyrobić nawyk.
@Micros praca w fastfoodzie to #!$%@?. A robienie kanapek to najprzyjemniejsza rzecz która Cię tam może spotkać. Pracuje się z najgorszym elementem od karyn poprzez wypindrzone studentki z sztucznymi rzęsami, nosisz ciężkie rzeczy na akord. A jak masz iść na przerwę która Ci się zwyczajnie należy to wszyscy mają ból dupy bo ruch i klienci. I kończy się na tym że robisz non stop po 9 h bez przerwy. #!$%@? praca.
@Micros Sprawdzanie opisek,czystości, przebieg robienia kaw i kanapek, dokumentów czy się wszystko zgadza, temperatur w mroźno, chłodni, uporządkowania magazynu