Wpis z mikrobloga

#bieganie #dfbg #biegiultra #biegigorskie

W nawiazaniu do tego wpisu, jako ze kilku z nas juz swoje dobieglo wrzucam dosc zdawkowa (jak na mnie, czyli przygotujcie sie na sciane tekstu) relacje.

Zaczne od tego co mi sie nie podobalo:





Co mi sie podobalo:


O bieganiu ultra:




O samym biegu, czyli 130km miedzy ladkiem a kudowa:




A na koniec, z racji tego ze wiem jak bardzo lubicie intymnie zdjecia, w komentarzu pozniej bedzie zdjecie stopy wyszarpanej z buta, jakies 5min po dobiegnieciu. Bieglem w hoka speedgoat 3 i cienkich skarpetach 5 palczastych, nic z nimi nie bylo robione przez cale 130km, pomijajc wysypywanie smieci z butow.
Oznaczone 18+ i otagowane nsfw bo wiem ze nie kazdy chce to widziec :D
  • 21
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@PurpleHaze: otóż gratulacje, bardzo ładna relacja, dobrze się czytało, odnotowałam kilka spostrzeżeń (szczególnie o deseczkach). Stopa mało paskudna, jak na to co jej zrobiłeś xD

Z ciekawości, muszę spytać - jak z czasem, w sensie, czy poszło jak planowałeś, czy nie, i ewentualnie jaki był rozstrzał? No i poza tym, jak się czujesz po? Srogi #!$%@?, czy jest okej? Jak się regeneruje po takich rzeczach? Bo tam, że człowiek może
  • Odpowiedz
@nosacz_ninja: @mozgogrdyczka:
Czasowo prawie 2h lepiej niz jak bieglem te trase poprzednim razem, wiec jakis progres jest. Ale boli ta nadwyzka 18min, ponad pelna godzine, bo zawsze gdzies z tylu glowy czai sie: krocej na punkcie, puszczenie sie na zbiegu, moze jakies podbiegniecie.

Jesli chodzi o regen to ogolnie z wlasnego doswiadczenia, po:
1. Fajno jest zalec na mecie w trawie w cieniu i ciuchutko umrzec. Ale im dluzej to trwa, tym bardziej boli podniesienie sie, pojawiaja sie drgawki (hipotermia?, nie znam sie), zaczyna bolec wszystko itd. Ciezko jest sie zmusisc, ale trzeba sie ruszac, chodzic stac, usiasc, wypic piwo czy co tam,
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: Gratki i szacun, zwłaszcza że warunki były nie najlepsze.

Ja leciałem maraton i niezbyt podobał mi się start interwałowy. Jednak w maratonie startowało dosyć dużo osób (ok 500) na relatywnie krótkiej trasie i szczególnie w pierwszej części robiły się trochę korki na wąskich i bardziej technicznych ścieżkach. W normalnym starcie stawka sama się szereguje wg mocy/umiejętności, więc nie ma tyle wyprzedzania. Nauczka dla mnie, żeby następnym razem zapisywać się
  • Odpowiedz
@Rain_Dog: naczy u nas praktycznie nie padalo, ale ty chyba juz miales gowniana pogode i pewnie wszystko po deszczu namokle i sliskie.

Czyli ten interwalowy na krotszych dystansach sie nie sprawdza. Z drugiej strony wiesz u mnie startowala 1/3 tego co u ciebie i wstep byl pod gore co samo w sobie juz odsiewalo wolniejszych, jak i bylo dosc szeroko.

Natomiast z punktami to lipa, jak ktos sobie ladnie zrobil
  • Odpowiedz
@Rain_Dog: a jaki czas ostatecznie? Mnie przetrzymało tylko na Orłówcu. Wybiegłem 7:58, wtedy namawiali by w miarę możliwości startować wcześniej. Pierwsze 4km to katorga, ale miałem mega fun. Do przełęczy Lądeckiej wyprzedziłem z 20-30 osób, mnie może 10, a w okolicy Złotego Stoku już się wszystko przemieszało. Ostatecznie skończyłem niemal równo w połowie stawki.

Zrobiłem kiedyś triminatora w Radkowie (górskie 1/2 Ironmama z 25 traila na końcu) i nie wiem
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: no faktycznie możne być ciężko ustawić się na piwo, ja też jestem kawalek od Lądka.

Co do startu, to jak się jest trochę mocniejszym, to trzeba po prostu się zapisywać na na pierwsze możliwe okienko startowe.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Rain_Dog: @PurpleHaze: dla mnie formula startu na +, ale byłem chyba około 20 w swojej (2) fali.

Nie znam się na bieganiu po górach, ale proste uprzejmości z asfaltu działały świetnie: wyprzedzałem to mówiłem "prawa", "lewa" leci i absolutnie zawsze ładnie puszczali; jak tylko słyszałem dyszenie z bliska to wiedziałem, że leci jakiś harpagan i dawałem znak żeby typek cisnął.

Z Purplem zgodzę się na pewno w jednym
  • Odpowiedz
@nohtyp_: a woluntariuszy i OSP na ok. 350 km tras przez 3 dni też trzeba opłacić :) co do zasad covidowych to czułem się bezpieczniej niż na zakupach w Żabce. Niestety takie czasy i szacun dla ekipy Hercoga że udało im się zorganizować tak ogromne zawody
  • Odpowiedz
@futrzakos: firma nazywa sie injinji ktos kiedys na grupie biegowej polecal.
Najpierw kupilem jakiekokwiek z 5 palcami i okazalo sie ze sa ok. Ale to byla bawelna i sie do biegania nie nadawaly.

Pozniej wciagnalem na aliexpress i okazaly sie calkiem ok, a nastepne na amazonie i juz chyba oryginalne, bo sie nie rozpadaja po 100km :)

Wiem ze w deca kiedya byky ale cena kosmiczna. Ja za 3 pary
  • Odpowiedz