Wpis z mikrobloga

Dzisiaj znalazłem na drzwiach karteczkę, że dzieci się drą i mają nie, bo inaczej zlikwidują plac zabaw. Na podwórku rzeczywiście czasem jest głośno, ale czy to nie o to chodzi w zabawach na zewnątrz?
Co ciekawe całe osiedle jest strefą zamieszkania i poparkowane gdzie popadnie samochody, czy wjeżdżające na duplikaty kart, bez swojego miejsca, to już nikomu nie przeszkadzają, ale jak dzieciaki się drą to zlikwidujemy placyk ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#patologiazmiasta #warszawa
gileski - Dzisiaj znalazłem na drzwiach karteczkę, że dzieci się drą i mają nie, bo i...

źródło: comment_1594801080F4T6VVuw6xZ8ZzgMFbA7As.jpg

Pobierz
  • 61
@gileski: co za różnica czy zlikwidują plac zabaw, dzieci nawet mogą się bawić w kałuży czy na ulicy, drąc się. Tu trzeba stanowczych kroków, wjazd antyterrorystów, podatek od uciążliwości społecznej, odebranie 500+, wysmarowanie huśtawek psim gównem, a jak to nie uspokoi gównojadów, to do sądu, odebranie dziecka i przekazanie jakiejś parze jednopłciowej. Tak bym to widział.
@Curus_Bachleda: to jest piątka - szóstka dzieci, która uaktywania się o 14-16. Miejsce parkingowe kosztuje 250zł miesięcznie więc mnie bardziej boli, że ktoś jest januszem i przycebula na parkingu. Jak komuś głośno to niech zamknie okno.

@sked: taaa, zamknij ryj w szkole, zamknij ryj w domu, zamknij ryj na podwórku. Dzieci są dziećmi i muszą mieć miejsce żeby się wydrzeć i wybiegać.
@gileski: Zupełnie się nie dziwie, że komuś przeszkadzają niewychowane bombelki.
U mnie na osiedlu jest dwójka, która nie krzyczy, ale drżę mordę i to w takim stopniu, że potrafiła zagłuszyć młot pneumatyczny od rozbijania asfaltu XD
Najgorsze, że ta dwójka robi to #!$%@? 2-3 godziny prawie bez przerwy i widocznie zna tylko taki sposób zabawy, tym bardziej, że inne dzieci potrafią się bawić po prostu normalnie (a kiedyś taki mały 6
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
@Curus_Bachleda: po nocce przeszkadza mi każdy hałas ale to jest dzień, a nie noc więc hałas ma prawo być, zwłaszcza w mieście, zwłaszcza na placu zabaw.

Dzieci możesz do bólu uspokajać ale na niewiele się to zda. Rzadko które dziecko w ferworze zabawy panuje nad tym, zwłaszcza że dzieci mają tendencję do wzajemnego przekrzykiwania się. I nie ma to wiele wspólnego z wychowaniem. Ale widać, że "zapomniał wół jak cielęciem był"
@gileski: @ravenking: @Curus_Bachleda: troche interesowalem sie tematem halasu w miejscu zamieszkania z powodu przejezdzajacych pociagow, mozna znalezc ze pozywam kolej w zwiazku z halasem nocnym. Do rzeczy: czytalem juz wiele wyrokow gdzie ludzie pozywali miasto za to ze orlik za bardzo halasuje, sad nakazal zamontowac ekrany akustyczne bo stwierdzono przekroczenie norm halasu :D to samo bylo z pewnym placem zabaw dla dzieci :) W polskim prawie nie ma pojecia
@gileski: Ale ja nie napisałem, że trzeba je kneblować z automatu, wystarczy, że się powie, żeby nie darły mord na siłę, nie wiem jaka to jest skala wrzasków, ale wiem, że czasami na prawdę przesadzają wydzierając się o wszystko, bo są pewnie nauczone, że krzykiem i wrzaskiem będą miały to co chcą ¯_(ツ)_/¯ serio, jest różnica między odgłosami podczas zabawy, a krzykiem, bo Bartek nie chce mu dać łopatki w piaskownicy