Wpis z mikrobloga

Dzisiaj znalazłem na drzwiach karteczkę, że dzieci się drą i mają nie, bo inaczej zlikwidują plac zabaw. Na podwórku rzeczywiście czasem jest głośno, ale czy to nie o to chodzi w zabawach na zewnątrz?
Co ciekawe całe osiedle jest strefą zamieszkania i poparkowane gdzie popadnie samochody, czy wjeżdżające na duplikaty kart, bez swojego miejsca, to już nikomu nie przeszkadzają, ale jak dzieciaki się drą to zlikwidujemy placyk ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#patologiazmiasta #warszawa
gileski - Dzisiaj znalazłem na drzwiach karteczkę, że dzieci się drą i mają nie, bo i...

źródło: comment_1594801080F4T6VVuw6xZ8ZzgMFbA7As.jpg

Pobierz
  • 61
  • Odpowiedz
jak sie decyduje żyć w przestrzeni publicznej wypełnionej innymi mieszkańcami to trzeba się godzić na wszystkie niewygody.


@erebeuzet: xD. Nie, jak się decyduje żyć z innymi mieszkańcami to trzeba się liczyć z tym żeby ich wygód nie ograniczać, n.p. zachowaniem swoich gówniakow.
https://www.infor.pl/prawo/wykroczenia/charakterystyka-wykroczen/748270,Zaklocanie-spokoju-dziennego.html

po to cisza nocna od 22 do 6


@erebeuzet: Nie ma czegoś takiego, skąd wy to bierzecie xD
  • Odpowiedz
u mnie jest coś takiego jak cisza nocna, w tym samym regulaminie, na który powołuje się prezes zarządu :)


@gileski: @erebeuzet: Przepraszam, to dwie różne rzeczy. Faktycznie w wewnętrznym regulaminie wspólnoty można sobie wpisać co się chce, tylko nikt tego nie będzie egzekwował bo nie ma jak. Jak chcesz zadzwonić na psy żeby #!$%@?ły mandat mamuśce której nie przeszkadza że szyby się trzesą od pisku jej dzieci (albo sąsiadowi za
  • Odpowiedz
@gileski: ja ich doskonale rozumiem. Mieszkam przy przedszkolu i szkole podstawowej i dziecięce darcie ryja mam non stop. Jak się gówniaki nie potrafią bawić bez pisków i krzyków to niech biegają kneblach.
  • Odpowiedz
@erebeuzet: Zaproponuj taką zmianę w prawie, zbierz podpisy. Na razie prawo jest takie że przez 364 dni w roku i tak strzelać nie można i wielu ludzi z rożnych powodów (psy, śmieci) nie lubi petard więc masz dużą szansę. Ale na dzień dzisiejszy prawo jest takie że hałasować petardami nie można przez 364 dni w roku, a hałasować gówniakami nie można przez 365 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dran2 to było hipotetyczne porównanie. śmieszy mnie po prostu jęk jednostek decydujących się żyć w dużych skupiskach ludzi i narzekających, że są w około ludzie. Nie idźmy w skrajność, sami byliśmy dziećmi i darliśmy ryje na podwórku. zabawne to też w kontekście szydzenia z dzieci, że siedzą tylko na telefonach, albo przy komputerach bo powinny spędzać czas na dworze jak my, ale jak już są na dworze to najlepiej zakneblowac. wolnościowy chcący
  • Odpowiedz
@mmaku89 i pewnie jak się wprowadzałeś to wkoło same pola były, ale mściwe madki poprosiły o postawienie szkoły i przedszkola w pobliżu miejsca Twojego zamieszkania, żeby Ci uprzykrzyć żywot. z 500+ się suki na to pewnie złożyły. Ciebie rozumiem w szkole tłukli i przebyłeś przez nią płacząc pod ścianą w ciszy.
  • Odpowiedz
@gileski: Nie ma sensu poruszać takich tematów tu na vikop.peel

Większość tutaj to upośledzone jednostki, brak umiejętności życia w społeczeństwie (#przegryw)
Sami nie wiedzą co to dzieciństwo, zazwyczaj siedzieli w odosobnieniu bez kolegów i koleżanek ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@gileski: w końcu ktoś ma odwagę postawić ultimatum. Nikt nie ma nic przeciwko jeśli dzieci się bawią. Za to jak drą ryja pod balkonem do rodziców zamiast użyć domofonu czy krzyczą do siebie z dwóch stron osiedla to tak, jest to wkurzające. Albo jak przez 15 minut stoją pod oknami i i cały czas napieprzają w rowerowy dzwonek... to serio może zmęczyć. U mnie jeszcze do tego dzieciaki potrafią drzeć ryja
  • Odpowiedz