Wpis z mikrobloga

No to lecimy dalej. W "I turze" nie wiedziałam co do końca we mnie ladują, ale teraz już wszystko jasne. Bedę (chyba) znowu sobie jeździć przez kolejne dwa lata, po 180km w jedną stronę, przynajmniej raz w miesiącu. Jeszcze wczoraj byłam
zapłakana i bliska rezygnacji, a rano myślałam, że będę rzygać w pociągu. Na miejscu trochę ustąpiło, ale lekarz musiał mierzyć chyba z 5x ciśnienie, żeby "jakoś to wyglądało". W przyszłym tygodniu kolejna wizyta i MR. W sumie nie miałam jako takich rzutów od wstąpienia do programu, więc może gra jest warta świeczki. #medycyna #stwardnienierozsiane #nerwica
Pobierz chesterkaa - No to lecimy dalej. W "I turze" nie wiedziałam co do końca we mnie laduj...
źródło: comment_1594318992e1kc9MGRyprQ2tk4dVjr7G.jpg
  • 7
@L3stko Będę dostawać, jak wyniki morfologii będą ok.. W "I turze" też dostawałam tyłko nie wiedziałam czy ublituximab czy aubagio. Raczej nie podjęłabym ryzyka w mojej chorobie: lek, albo placebo :p
@L3stko nie jest też niczym co mogłoby powstrzymać chorobę ;). Miałam wybór- albo czekać trzeci rok na słabe programy w swoim mieście, albo wziąć terapię blisko 200 km najnowszymi lekami. Nie kumam do czego pijesz?