Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 146
#wykoprak #rakowazmiana #wspomnieniezchemii
Dzisiaj chciałbym wspomnieć o w sumie najgorszej części leczenia która do tej pory mnie spotkała, (można poczytać na profilu by być w temacie, ale nie musisz).
Wszystko to jest chaotyczne ale póki co całe moje życie jest jednym wielkim chaosem z którym zmagam się z rakiem który jeszcze nie wiadomo gdzie jest.
Dla ogarnięcia tej części powinieneś wiedzieć że jestem nawróconym chrześcijaniniem, jeśli masz z tym problem i chcesz kręcić aferę że Boga nie ma, etc. Ok, szanuje Twój punkt ale też proszę o szacunek dla mnie, nie psujmy sobie krwi nawzajem. Ale lepiej nie psujmy sobie krwi.

Sam wszystkich wydarzeń nie pamiętam, część opowiedziała mi różowa, trochę pielęgniarki, trochę szwagier.
Ale wracając do wątku
Po odpięciu chemii, na drugi wieczór (sobota) poczułem się gorzej.
W końcu pomimo stresu, oporu i za namową różowej i pielęgniarek, wezwałem "starszego grupy" który przyjechał i pomógł mi się zebrać duchowo i pomodliliśmy się przez telefon z innymi ludźmi z kościoła. Mogłem mu wyznać że nie boję się śmierci, nie zależy mi na życiu bo przecież wszyscy umrzemy, ale mam żonę, która praktycznie nie miała czasu na pogodzenie się z tą sytuacja, i tu chodzi o nią, jest młoda ambitna, i na starcie życia coś takiego... Ufam Bogu, i po raz kolejny zaufałem pomimo głosów w głowie by go za to cierpienie olać, bo co to za Bóg Ojciec?
Już połowy modlitw nie pamiętałem, starszy namaścił mnie i różową, pomodliśmy się przez telefon wspólnie jeszcze z najbliższymi z kościoła i odjechał.
Wtedy zaczęło się, poczułem się "źle" ale poczucie się "źle" to nie jest nawet jeden procent tego kiedykolwiek poczułem się "źle", myślałem że żołądek działa już w 4-wymiarze, na jeden oddech przypadało 2-3-4 odbicia substacją z czegoś zwanego żołądkiem nieznaną dla ludzkości jeszcze na wiele pokoleń.
Z tyłu płaczącą różowa płaczącą żebym nie zostawiał jej bo sobie nie poradzi, obok niej o dziwo również była moja siostra z którą mam dość chłodne kontakty, ale również płaczącą z bezradności (tego z bólu nie pamiętam), lekarze na szybkości ogarniający co się dzieje, a w środku ja z "czymś" w sobie wariujacym i robiącym żart z porządku układu pokarmowego.
Mnie już tam nie ma świadomością, jestem gdzieś, to oczywiste. Muszę istnieć przecież, ale w sumie nie wiem gdzie jestem i co się dzieje.
Z opowieści szwagra wywieźli mnie na inny oddział, założyli sondę, dren na płuca i zabrali różową do innego pokoju na noc.
Rano obudziłem się, okablowanym wrakiem.
Czegoś takiego nie życzę nawet wrogu, bo przeżyć cierpienie, przynajmniej dla mnie to było jak cud. Teraz się powtórzę, ale pomimo pełnego "orurowania", sondy, cewnika, drena, jedzenia dożylnie, cieszę się jak dziecko że mogę napić się trochę lekkiej herbaty z pokrzywą i cytryna, spróbować musu dla niemowląt o smaku marchewkowym bez bólu.
Cieszcie się Mirabelki i Mirabele małymi rzeczami w każdym momencie życia, bo to czasami nic nie kosztuje, a pomaga zmienić punkt widzenia.
I nie musisz mieć jakiejś choroby by to robić, ciesz się życiem! I my (vikop.ru czy wykop.neo) będziemy się z z Tobą również cieszyć!
Na pohybel smutkowi i problemom tego świata!
sadfasfgags432raf - #wykoprak #rakowazmiana #wspomnieniezchemii
Dzisiaj chciałbym wsp...

źródło: comment_1593724712xUtokd9G9vL3gbHosYOpFl.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sadfasfgags432raf słuchaj stary
Myślałem że to ja mam problemy bo...a zresztą nieważne. Jeśli mogę dać Ci radę rozmawiaj z Bogiem szczerze od serca, mów co czujesz bądź prawdziwy a On Cię wysłucha. Nie klep regułek.

Możesz być wesoły lub wściekły. Ale to masz być Ty.

Pisz co u Ciebie.
  • Odpowiedz
@sadfasfgags432raf dużo zdrowia Mireczku. Mam nadzieję, że Twoja różowa będzie cieszyła się tymi małymi rzeczami ze swoim mężem jeszcze kilkadziesiąt lat. Cieszę się, że pogodziłeś się duchowo i dałeś sobie możliwość na ulgę w tym aspekcie.
Pozdrawiam!
  • Odpowiedz
Brachu, czuję twój ból... ( ͡° ʖ̯ ͡°) niby sam sobie załatwiłeś flaki (tak wcześniej pisałeś) ale każdy zasługuje na drugą szansę. Pisz często co u ciebie i ostrzegaj innych. Będę trzymał kciuki. Siły życzę.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Brachu, czuję twój ból... ( ͡° ʖ̯ ͡°) niby sam sobie załatwiłeś flaki (tak wcześniej pisałeś) ale każdy zasługuje na drugą szansę. Pisz często co u ciebie i ostrzegaj innych. Będę trzymał kciuki. Siły życzę.

@Hubby: dlatego chcę przestrzec innych, nawet jak to będzie jedna osoba to będzie super :)
  • Odpowiedz