Wpis z mikrobloga

@mixererek: Mam lica z geologii, co prawda nie UW. Robiłem na wiertniach w PL, wyciągałem max 3200 na rękę na działalności gospodarczej przy wyjazdach 14dni x 12 h. Ogólnie średnio, ale co kto lubi. Robota raz była, raz nie, ostatecznie stwierdziłem że zmienię branżę. Moja różowa ma mgr (spec poszukiwawcza), robi w biurze geologicznym za <3000. Jak jesteś mocno zdeterminowany, to idź. Jak ja miałbym drugi raz wybierać, to jednak
  • Odpowiedz
@CienRogategoSzczura:

to jednak poszedłbym na cokolwiek związanego z IT

No wiadomo IT. Średnio te całe kąkutery ogarniam, więc to raczej nie dla mnie. Za to nieźle z językami, więc myślałem o opuszczeniu tego grajdoła i coś za granicą ogarnąć. Opisują, że można pracować przy wydobyciu, a w sumie mnie to interesuje.
  • Odpowiedz
@mixererek: Z doświadczenia z pracy powiem tak: AGH Wydział Wiertnictwa, Nafty i Gazu wydaje się być najlepszą opcją dla geologa idącego w węglowodory - ja przychodząc z zupełnie innej bajki (UWr) musiałem w robocie nadrabiać spore braki wiedzy o wierceniach.
A jak uda się zakręcić za granicą, to jak najbardziej.
  • Odpowiedz
@mixererek: bo i tak roboty nie znajdziesz, a wejdziesz w tak wąską dziedzinę, że potem cieżko ci będzie z tego wyjść. Ja jestem po AGH - WGGIOŚ, UJ i UG: Geologia studia inżynierskie, Geologia poszukiwawcza jako magisterka i licencjat z geo.
Robotę fartem zdobyłem w lotnictwie dzięki GISom i kartografii. Inaczej to jest nędza i praca w delegacjach po 3k na łapę.
  • Odpowiedz
@mixererek z @mirkobiniu od lat wtłaczamy do młodych głów zastanowienie się po kilak razy przed c-----ą studiowania geologii.
Tak w sumie to studia są mega ciekawe i jako zapalony poszukiwawcz i żądny wiedzy chłopak, podobały mi się, ale zaintresowaniami sie nei najem.
  • Odpowiedz
@Sinklinorium: Ech, to mnie k---a zdepresjonowaliście ( ͡° ʖ̯ ͡°) W sumie drugą opcją jest SGH i ekonomia, ale za cholerę nie chcę siedzieć w banku i liczyć szekle dla Izraelbauma. W sumie p--------a sytuacja ze studiami jest obecnie, jak nie idziesz na IT, to nie ma zawodu. Ale za 5-10 lat okaże się, że mamy dziesiątki informatyków bez pracy. Myślałem, że jak z językami spoko
  • Odpowiedz
@Sinklinorium a co to, w Szczecinie robisz na samolocie?

@mixererek j----y jak wyśledził moje wpisy. Słuchaj, geologia to taka nauka dla fascynatów i farciarzy. Studia fajne ale perspektywy gorsze. Zwłaszcza że cała kadra stara wymarła, a doktoranci i doktorzy to zjeby w większości. Tylko niewielka garstka umie przekazac wiedzę i zajęcia są fajne, i je miło wspominam. Perspektywy po studiach, hmmm długo by gadać. Jeśli nie masz pomysłu na życie
  • Odpowiedz
@mixererek: Jestem po geologii UW i pracuję w zawodzie (choć nie stricte w kierunku). W gruncie rzeczy tylko w inżynierskiej i hydro jest praca w prywatnym sektorze, który z pewnością będzie się rozwijał. Ta "poszukiwawcza" to taki pic na wodę (nie wiem czy ktoś z kadry kiedykolwiek pracował w naftówce XD - może z dwóch starych pryków). Wielu znajomych pracuje w instytucie geologicznym lub poszło na doktoraty. Ci co to
  • Odpowiedz
@mixererek: Studia fajne ale jak odbierzesz dyplom to juz sie robi gorzej. Jak chcesz pracować w zawodzie to ważne byś z każdym pił wódkę ;) Znajomości w tej branży to połowa sukcesu. Ja jeszcze na studiach zajarałem się minerałami, więc działam jeszcze w tym kierunki i czasami robię na tym lepsza wypłatę niż pracując w branży.
Obowiązkowo podczas studiów próbować dostać się na staże, praktyki. Mi się udało dwa razy
  • Odpowiedz
Zamiast geologii stosowanej wybierz budownictwo a potem spec. geotechnika, masz wtedy otwartą drogę do uprawnień geologicznych kat. VI i VII oraz upr. budowlanych w tym geotechnicznych a ludzi z upr. budowlanymi w spec. geotechnicznej jest niewielu, na pewno mniej niż geologów z upr. VI lub VII.
  • Odpowiedz