Wpis z mikrobloga

Religia pierwotnie służyła wsparciu budowy społeczeństwa ludzkiego, była środkiem do celu, a nie celem samym w sobie! To jest bardzo ciekawe zjawisko; religia w postaci kościoła stopniowo ze środka do celu stała się celem samym w sobie, instrumentem utrzymania władzy przywłaszczonej przez klechów na szkodę ogólu. Przepisy sanitarne prawie wszystkich religii stanowiły nieocenioną pomoc przy tworzeniu państwa. Myj się, tego nie jedz, tamtego nie pij, wtedy i wtedy pość, wstawaj o wschodzie słońca właź na minaret - to w gruncie rzeczy nic innego jak sformułowane przez mądrych ludzi nakazy przestrzegania higieny w celu utrzymania siły ciała.

Chrześcijaństwo ewidentnie bije dziś wszelkie rekordy głupoty. Dlatego pewnego dnia cała jego budowla runie w gruzy. Wiedzę zdobyła już cała ludzkość, im bardziej chrześcijaństwo będzie się trzymało swoich dogmatów, tym szybciej padnie. Jeśli za tysiąc czy dwa tysiące lat nauka znajdzie się w innym punkcie, nie znaczy to, że przedtem kłamała. Nauka w ogóle nie kłamie, lecz stara się poznać prawdę o rzeczach w zakresie granic swojej aktualnej widoczności. Nie podaje świadomie nieprawdy. Chrześcijaństwo kłamie - popadło w konflikt samo z sobą.
Zasada, że wszyscy ludzie powinni się kochać wzajemnie, jest teorią, której głosiciele w prakytyce radykalnie zaprzeczyli. Mały murzynek, który nie trafi w ręce misjonarza, pójdzie do piekła. Gdyby tak było, trzeba powiedzieć: głupia sprawa, przeżył trzy lata, nic nie zrobił i ma skwierczeć miliardy lat!

Kościół stoi w niekończącym się sporze z wolnością poszukiwań. Bywało, że opór kościoła wobec badania rzeczywistości był tak silny, że dochodziło do ostrych starć, wręcz eksplozji. W efekcie kościół się cofał, a nauka traciła siłę przebicia. Dziś o dziesiątej, na religii opowiadają historię stworzenia według biblii, a o jedenastej wykładają na biologii teorię ewolucji. Jako uczeń odczuwałem tę sprzeczność i zacząłem drążyć - na drugiej lekcji opowiadałem profesorowi, co mówiono na pierwszej, czym doprowadzałem nauczyciela do rozpaczy. Kościół sobie z tym radzi - wyjaśnia, że wydarzenia opisane w biblii mają charakter symboliczny, i że tak trzeba je rozumieć. Na ironię zakrawa fakt, że gdyby ktoś tak twierdził 400 lat temu, to wśród pobożnych pieśni zostałby spalony.

Nie było sensu stwarzać sobie sztucznie dodatkowych trudności - im mądrzej się postępuje, tym lepiej. Nie można samymi środkami duchowymi walczyć z elementami, którym wcale nie zależy na prawdzie. Jak wystąpić przeciw kościołowi, w którym duchowni doskonale wiedzą, że wszystko jest oszustem, ale oni z tego żyją? Ja im psuje interes, widzą we mnie intruza godzącego w podstawy ich egzystencji!

#bekazkatoli #takaprawda #przemyslenia
Pobierz Satan696 - Religia pierwotnie służyła wsparciu budowy społeczeństwa ludzkiego, była ś...
źródło: comment_1593273596yKQTGsB0KOuPBHaUggcps4.jpg
  • 5
@Satan696: "duchowni doskonale wiedzą, że wszystko jest oszustem". Nie prawda, jest wielu głęboko wierzących kapłanów. Ateiści wśród kleru bez wątpienia również się gdzieś zdarzają, ale stawianie tak ogromnego kwantyfikatora to ogromna ignorancja autora.