Wpis z mikrobloga

No i premier zapowiedział:

"Mateusz Morawiecki: Od początku września dzieci i młodzież wracają do szkoły
- Chcę podkreślić, że od początku września dzieci i młodzież wracają do szkoły. Na początku października studenci wracają na uczelnie. To jest pewna decyzja - zapewnił premier."

Ciekawe jak to będzie w październiku... Kto planuje kupić w promocji niech się lepiej śpieszy.

#nieruchomosci
  • 16
@lipszczak: część ludzi nie pójdzie na studia bo nie będzie ich stać, plus sporo studentów straciło prace dorywczą i musiało wrócić do rodzinnego domu. Dodatkowo z roku na rok demografia spada, odbicie będzie raczej w przyszłym roku na jesień, a nie w tym. Chociaż to tylko moja opinia
@mickpl: troszkę chciałem wbić kij w mrowisko, bo wielu tutaj używało argumentu, jakoby brak studentów miał sprawić załamanie się rynku nieruchomości. Z drugiej strony we Wrocławiu studiuje kilkadziesiąt tysięcy osób, co przy 650tys ogółem, może stanowić spory %. Ci ludzie głównie wynajmują mieszkania i wpływają na ceny mieszkań w okolicach kampusów.
@lipszczak: W 2008 nie było żadnej pandemii, studenci jak byli przed kryzysem tak byli po kryzysie, a ceny i tak zjechały. Przecież wybory studentów podlegają takim samym zasadom jak wybory każdego innego człowieka. Jest kryzys, będzie krucho z pracą dla studenciaków (pamiętam lata 2010-204 wtedy była tragedia z pracą dorywczą w porównaniu do tego, co było jeszcze do niedawna), będą obniżki, rodzice będą mniej zarabiać itd. no to cyk, zamiast kawalerki
@mickpl: we Wrocławiu w zeszłym roku studiowało 120tys osób. Raptem 25% to były osoby z Wrocławia. To znaczy, że około 90tys było przyjezdnych. Jeśli chodzi o akademiki to uczelnie dysponują około 10tys miejsc. Co za tym idzie zostaje około 80tys studentów, oczywiście część z nich może pochodzić z okolic Wrocławia i dojeżdżać. Ale myślę że spokojnie można liczyć, że około 50-60tys ludzi studiujących we Wrocławiu albo kupiło mieszkanie albo je wynajęło.
@kilemile: w 2008 roku mieszkania były średnio po 7000zl/M2, w 2020 po 8000zl/m2. Mówię o Wrocławiu, od tego czasu przeciętny Polak zmienił zarobki z 2900brutto na 5200brutto.
Zmierzam do tego, że w tamtym okresie rynek nieruchomości był dużo mocniej napompowany niż był teraz.
Zgadzam się natomiast, że pandemia i lockdown jest czymś nowym i ciężko szacować co się stanie w gospodarce. Na pewno jakieś piętno odcisnie, pytanie tylko jak wielkie...
w 2008 roku mieszkania były średnio po 7000zl/M2, w 2020 po 8000zl/m2. Mówię o Wrocławiu, od tego czasu przeciętny Polak zmienił zarobki z 2900brutto na 5200brutto.


@lipszczak: Ceny mieszkań zależą od popytu i podaży, a nie od tego ile zarabiamy. Od 2008 do 2013 średnie wynagrodzenie rosło, a ceny spadły o 25-35%.

Jeśli chodzi o Wrocław, to w 2008 nie było 30m2 kawalerek po 500k zł, bo nie było airbnb. Nie
systemluster - > w 2008 roku mieszkania były średnio po 7000zl/M2, w 2020 po 8000zl/m...

źródło: comment_1593088524N8Ab066wzy34Muqa2zI3sm.jpg

Pobierz
: w 2008 roku mieszkania były średnio po 7000zl/M2, w 2020 po 8000zl/m2. Mówię o Wrocławiu, od tego czasu przeciętny Polak zmienił zarobki z 2900brutto na 5200brutto.

Zmierzam do tego, że w tamtym okresie rynek nieruchomości był dużo mocniej napompowany niż był teraz.


@lipszczak: Tyle, że mieszkania w tych lokalizacjach, w których wtedy głównie budowano nie kosztują teraz 8k, tylko 10k, teraz się buduje przede wszystkim w szczerym polu, bo atrakcyjne
@systemluster: nie było kawalerek 30m2 w 2008, ale ja mówię o kupnie mieszkania do życia, a nie na biznes. Co mnie obchodzi, że ceny kawalerek pod airbnb maleją?
To tak jakby sprawdzać ceny motocykli chcąc kupić samochód...
Ceny zależą od popytu, a ten z kolei zależy od zasobności portfeli.
Do 2012 roku wkład własny był niewymagany, potem stopniowo zwiększano wkład własny. Odłożenie 10% w 2012 było trudniejsze niż w 2020.
: nie było kawalerek 30m2 w 2008, ale ja mówię o kupnie mieszkania do życia, a nie na biznes. Co mnie obchodzi, że ceny kawalerek pod airbnb maleją?


@lipszczak: Niestety ceny mieszkań pod airbnb windują również cenę reszty mieszkań w mieście. Jeśli średnia cena w centrum wzrosła do 13k zł/m2, to ktoś wystawiający mieszkanie 2km od centrum wystawi je za 8k, a nie za 6k. Tak właśnie stało się w Gdańsku,