Aktywne Wpisy
paczelok +9
Ile jest
- 15 18.2% (120)
- 17 28.5% (188)
- 60 3.3% (22)
- 70 6.8% (45)
- 25 35.6% (235)
- 16 7.6% (50)
ce666e427a +151
Kilka dni temu zdechł mi ptasznik. Była to Lasiodora parahybana/ptasznik olbrzymi. Samica urodzona we wrześniu 2009 roku, w momencie śmierci miała około 14 lat i 9 miesięcy. Wczoraj znalazłem martwe cialo, zdechła przez problemy podczas wylinki. Nie wyszła poprawnie ze starej wylinki i coś jej się stało z odwłokiem. Nie wiem która to była wylinka bo przestałem liczyć w 2011 roku gdy było to już L12.
Żyła dłużej niż niejeden pies.
RIP in Peace 09.2009-06.2024 [*]
W
Żyła dłużej niż niejeden pies.
RIP in Peace 09.2009-06.2024 [*]
W
Tl;dr: praca programisty to gówno i nawet pieniądze tego nie zmienią.
Przez ponad 10 lat pracowałem jako programista. Przewinęło się mnóstwo języków, technologii, metodologii itd.
Doszedłem do wniosku, że praca programisty jest najgorsza w całym korpo. Mam porównanie, bo 2 miesiącu temu zmieniłem stanowisko i jestem product managerem. Miesięcznie zarabiam o 2000zł mniej, ale niczego nie żałuję.
Już pokazuję i objaśniam.
- programowanie to ciągłe #!$%@?. Ciągle jesteś "busy", bo nawet jak sprint idzie dobrze to zawsze jest backlog zapełniony taskami.
- jeśli już mowa o sprintach. pracowałem w metodologiach: scrum, waterfall i kanban.
Ten pierwszy (scrum) jest zdecydowanie najbardziej popularny w Polsce i najgorszy. Zawsze masz #!$%@?. Nie mówiąc o debilnych stand-upach, które zawsze wyglądają tak:
"wczoraj robiłem zadanie X, dzisiaj spróbuję skończyć, blokerów brak". Nawet jeśli coś kogoś blokuje to się nie przyzna, bo i tak na standupie tego nie rozwiążemy, a to tylko przedłużanie czasu spotkania. Grooming też jest bez sensu, szczególnie gdy jest 7 lub 8-osobowy team, a w praktyce tylko 3 seniorów gada. Tak było u nas.
Waterfall był przyjemniejszy, bo taski były dobrze opisane przez architektów i projektantów. W scrumie developerzy musieli robić sobie taski, a że czasu na to zbyt dużo nie chcieliśmy poświęcać to opisy były robione byle jak. Brak tych debilnych
Kanban - tutaj praca najbardziej mi się podobała, ale niestety szefostwu ta metoda nie przypadła do gustu. W końcu w scrumie mają te wyimaginowane punkciki i po tym mogą oceniać czy team dobrze pracuje czy nie. A w kanbanie tego nie ma i nie wiedzą kogo trzeba #!$%@?ć.
- największa odpowiedzialność zawsze leży na programiście. Są nad programistami product managerowie, managerowie, ale oni nie poniosą konsekwencji, kiedy przeważnie oni w życiu linijki kodu nie napisali
Tymczasem jako product manager. OK - zarabiam mniej. OK - trzeba chodzić na głupie meetingi i tłumaczyć się z wyników finansowych. OK - trzeba robić głupie prezki.
Ale tak realnie teraz pracuję może 3 do 5 godzin. W dodatku nie muszę logować czasu i nie pracuję w żadnej głupiej metodologii. Teoretycznie mamy scrum w zespole, ale mam ugadane z devami, że ja tworzę taski, a oni je robią i jak mają jakieś pytania to piszą do mnie. Widzę, że im taka współpraca pasuje, a ja mam co robić. Bo gdyby oni się sami organizowali jak w prawdziwym scrumie, to nie wiem co ja bym robił całymi dniami.
Gdy programowałem to czasem nie miałem czasu żeby coś zjeść.
Jestem jedynym product managerem, który ma pojęcie o programowaniu. To jest chore. PM to powinien być były programista. Wszystko szłoby wtedy sprawniej.
#programowanie #pracbaza #pracait #programista15k #zalesie #gorzkiezale
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ef22ee60db94d7506cddef5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
[==......................................] 4% (10zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
x D
TL;DR: to nie praca programisty, to ty i ta konkretna firma.
Sam początek i już wypisałem dwie prawdopodobne przyczyny:
@Solidly: Bo to nie był ten prawdziwy scrum ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaakceptował: sokytsinolop
A poza tym najpierw narzekałeś jako dev, że trzeba sobie tworzyć taski, a teraz jako PM sam się z nimi dogadałeś w ten sam sposób - tylko pogłębiasz tę patologię.
W żadnej branży nie będzie dobrze jeśli ludzie mają gdzieś to,
Co prawda skala projektu trochę inna bo PMuje 2 osobowemu zespołowi freelancerów przy małych projektach IoT (3 miesiące - rok). 20% PM, 80% programista.
Właśnie wczoraj po 3 tygodniach bojów przeszliśmy z fazy specyfikacji do fazy wykonania i powiem szczerze że za każdym razem jak muszę robić za PMa to mam szybko dość. Masę zasuwu, gadania po 100 razy o tym samym detalu z programistami
LOL. Mógłbyś podać nazwę firmy? Bo albo jakaś totalna januszerka, albo sam sobie narzuciłeś zbyt wysokie tempo. Praca intelektualna wymaga regularnych przerw i odpoczynku, a nie #!$%@? byle szybciej.
Zaakceptował: sokytsinolop
Zarządzanie ludźmi to sprawa która mnie przerasta w każdy możliwy sposób.
Od tego czasu już wiem, że to nie dla mnie i jak tylko pojawia się taka propozycja to uciekam jak mogę do programowania. Patrzę na listę zadań, biorę to co przypisane albo to co
Jeśli to nie ironia to kompletna bzdura. Owszem, zdarzają się introwertycy ale bardzo duża część to fajni, ogarnięci ludzie, z którymi można pogadać na wiele tematów. Z drugiej strony wsród PMów zauważam że zdarzają się buce z poczuciem wyższości.
Product Manager robiący taski programistom? Techniczne taski? Przecież to jakaś patologia, jak możesz tworzyć zadania techniczne nie mając pojęcia o architekturze projektu, zależnościach, technologii etc. To ze jesteś byłym devem nic nie zmienia, kilka miesięcy bez pracy w kodzie i już wypadłeś z obiegu.
Używanie punktów w scrumie do oceny pracy zespołu? Na standupie ktoś się
U mnie w januszexie kierownik prawie sie zesrał ze złości, jak chciałem raz na kwartał nożyczki (potrzebne w pracy) kosztujące 2 zł i dostałem tyradę że marnujemy pieniądze firmy xD
Zysk roczny firmy na czysto: 52 mln zł.
Ale bogowie programowania którzy bardzo wszystkim i wszystkimi zjedzą cię tutaj za prawdę.
Jesteśmy cyfrowymi robolami, taka prawda.