Wpis z mikrobloga

@factoryoffaith_: @bezkonta: Żonka w tym samym wieku (dlatego szok bo kazdy juz nam gadal ze smieciarka niedlugo bedzie z wy o dziecku marzycie) no i nigdy nie bylismy u specjalistow. Moze z lenistwa, moze z braku czasu... No i nie bylo cisnienia na dziecko, tzn chcielismy bardzo ale podejscie mielismy "jak ma byc to bedzie". Nawet nasze matki nic nie mowily. Jedna rzecz, ktora mysle mogla pomoc to przejscie w
  • Odpowiedz
@Hubby: hmm, nigdy nie czytałam o tym, że keto może mieć pozytywny wpływ na płodność. Chociaż! Jajniki są jednym z narządów, które nie stają się insulinoodporne, przez co przy dużej ilości cukrów i węgli są bombardowane insuliną i wytwarzają się androgeny blokujące owulację. Idę czytać, dzięki za podsunięcie pomysłu. Daj znać jak wyjdzie drugi test :)
  • Odpowiedz
@factoryoffaith_: No ja o tym nawet nie myslalem, nie zaczynalismy keto bo dziecko. Bardziej zeby schudnac i zaczac jesc zdrowiej ( nie jestesmy otyli ale jakas nadwaga jest ) Ale teraz nie moge sie oprzec myslom, ze dzieki temu cos zadzialalo. Moja zona czuje sie o niebo lepiej na tej diecie, znikly jej wzdecia i spi lepiej. Okresy od stycznia przebiegaly o wiele spokojniej i ma wiecej energii. Jesli tez sie
  • Odpowiedz
@Hubby test pozytywny, natomiast jeszcze nie skaczcie z radości, szczególnie że względu na wiek twojej żony. Jeśli chcecie mieć pewność to niech idzie do laboratorium na Betahcg (niektóre pracują do wieczora). Powodzenia :)
  • Odpowiedz
@Hubby najlepiej żeby zrobiła sobie badania z krwi na poziom betaHCG, raz i potem po 48 godzinach; jeśli to wczesna ciąża to na USG może być jeszcze za wcześnie (a to może Was mocno zestresować, bo możliwe, że jeszcze nje będzie widać/będzie malutki pęcherzyk i nie będzie od razu wiadomo)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Hubby:

Jeśli test zrobiła różowa - to jest, aczkolwiek zrobiła go za szybko (powinno się robić co najmniej po 8 dniach od współżycia).

Natomiast jeśli robiłeś go Ty, to prawdopodobnie masz raka. Serio.
  • Odpowiedz
@Hubby: Gratki!! :D
Mnie od razu od kawy odrzuciło i miałam nie do opisania ochotę na miód ;)
O drugie dziecko staraliśmy się prawie rok i jak pewnego wieczoru poczułam że ojesu jak bym miodku podjadła, taką kanapeczkę i jak zjadłam to był NAJWSPANIALSZY NA ŚWIECIE MIODEK, to następnego dnia kupiłam test i się okazało, że drugie w drodze :D

Teraz staram się jeść miód jak jestem sama, żeby uniknąć niepotrzebnych
  • Odpowiedz