Wpis z mikrobloga

Też wam tak klima obciąża silnik jak jest wilgotno i gorąco? Mam wrażenie, że z auta robi się mega muł. Ogólnie chłodzi jak #!$%@?, jak warunki na zewnątrz są lżejsze to nie odczuwam tak tego.
1.6 w benzynie, 115 KM, klimatyzacja manualna. (Jak spełnię inne priorytety to kupie lepsze)
Ewentualnie co mogę sprawdzić w warsztacie.

#motoryzacja #samochody #citroen
  • 48
  • Odpowiedz
@Pangia: wiesz jakie teraz silniki robią, jeździłem służbowym masterem z 2014 i tam było tak samo, po włączeniu klimy takie telepanie budy. No i kiedyś bus miał siłę, te nowe tak wyżyłowane są w cholerę aż strach czasem wyprzedzić bo nie wiesz czy da radę załadowany się zebrać.
  • Odpowiedz
@GrindujTopy: a to nie, ja dwójką jeżdżę, 2.5 dci/145 km, rocznik 2010
trzeba przyznać że ma kopa, turbo zwłaszcza jest bardzo wydolne w tym sensie że możesz praktycznie cały dzień auto cisnąć i ma siłę
stukonny ma inną turbinę, jest mniej awaryjna ale potrafi się już lekko zgrzać, parę razy coś wyprzedzisz i już nie ma za bardzo chęci do pracy
  • Odpowiedz
@Pangia: tzw. Master Babcia :) najlepszy jaki wyszedł. ja jeździłem dwoma z 2014, 2.3 100 i 165 koni ten biturbo. powiem szczerze, że stukonny jest zupełnie bez sensu i po załadowaniu jednej palety powiedzmy 800kg już zapomnij o wyprzedzaniu, jakby był wolnossący. :D za to ten mocniejszy to naprawdę była rakieta. po dwie tony ładowane i nadal bez problemu wyprzedzał czy pod górę leciał. a najnowsze edycje Mastera już całkiem tragedia,
  • Odpowiedz
@GrindujTopy: 100-konny jest u nas na firmie, tragedia
pod stromą górę nie daje rady na trzecim biegu na pusto gdzie mk2 wchodzi bez bólu z lekkim ładunkiem
tym najmocniejszym raz jechałem z rzeszowa do lublina na pusto, niby te 165 koni miał (bo to był rocznik 2015, wtedy nówka) ale zupełnie nie było czuć tej mocy, gaz do spodu a on jedzie ale jakoś tak bez szału
tyle że wygodny ale
  • Odpowiedz
@Pangia: ten 100KM wręcz bywa niebezpieczny, taka moc to się nadaje do osobówki i to takiej nie za dużej a nie do dostawczaka ważącego dużo więcej.
wiesz ja zauważyłem, że te mastery jeden drugiemu nie równy. do tego niektóre mają właśnie takie jazdy, że kilka razy dasz w podłogę, zagrzeje się i już puchnie.

ja jeździłem na międzynarodówce, także wygoda była bardzo ważna, nawet bardziej niż to przyspieszenie bo i tak
  • Odpowiedz
@GrindujTopy: trafic jest dynamiczny i wygodny na autostradzie ale nic więcej
do roboty to auto się kompletnie nie nadaje bo jest za małe, zbyt nieprzyjemne w serwisie (absolutny brak miejsca pod maską, tylko postojówki da się łatwo wymienić a tak to wsadzić gdzieś rękę to tragedia), ma słaby kąt skrętu (zawija niewiele lepiej od znacznie większego mastera) i ma mizerną skrzynię biegów która dość szybko wymięka jak nie jeździ się emerycko
  • Odpowiedz
@Pangia: ja jeździłem w transporcie osób, pacjentów do szpitala z domu i później ze szpitala do domu z okolicznych miejscowości i wiosek. także sprawdzał się idealnie, wcześniej w tej firmie mieli T5 i kierowcy bardzo się cieszyli ze zmiany na Renault. ja porównanie mam niewielkie bo T5 jechałem zaledwie kilka razy w życiu ale faktycznie gorzej mi się nim jeździło, był bardziej toporny jak to niemieckie fury. francuzy zawsze były wygodniejsze
  • Odpowiedz
Trafic towarowy nada się na kurierkę


@GrindujTopy: oj nie nie byczq -1
jak jeszcze na dhlu robiłem to tylko jeden gość miał trafika l2h2, ale on robił jakieś wioski wokół krosna także jemu takie auto wystarczało

port ludzi Polska - Holandia przykładowo prawie zawsze posiada we flocie właśnie Renault Trafic


tu jest akurat bardzo proste wyjaśnienie: trafic jest po prostu najtańszym samochodem jaki się do tego nadaje, a w dodatku rozrząd
  • Odpowiedz
@Pangia: ten 100KM Master podobno po chiptuningu zaczyna żyć ale już wolałbym wziąć od razu twin turbo albo przynajmniej tego 150KM na jednej dmuchawce. ogólnie Sprinter z tamtych roczników około 2012-2014 w najmocniejszej wersji fajnie #!$%@?. byłem pod wrażeniem, mimo automatycznej skrzyni rakieta.
  • Odpowiedz
@GrindujTopy: jak dla mnie to ten 2.3 to tylko 125 koni ma sens, ale po wirusie
w biturbo nie czuć jakoś mocy a ten 150 koni to pewnie za szybko by wymęczył dwumasę po chiptuningu bo skrzynia w masterze jest taka sobie
  • Odpowiedz
@Pangia: no ja tez chwile w kurierce robiłem i właśnie na takie mniejsze rejony jak znalazł trafic. jak masz 200 stopów to wiadomo, że za mały. :D

Tak, cenowo wypadały najbardziej korzystnie i do tego serwis tak jak mówisz rzadko oraz tanio. Rozrząd na łańcuchu to najlepsze co może być w aucie na długie trasy, nie trzeba tam grzebać i małe prawdopodobieństwo zerwania w przeciwieństwie do paska.

sprintery to już większe
  • Odpowiedz
@GrindujTopy: ale sprinter jest w opór wygodnym autem, widać że jak go projektowali to myśleli nad tym żeby kierowca miał przyjazne miejsce pracy
parę razy jeździłem w906 i naprawdę później miałem problem wrócić do innych aut bo chyba żadnym innym samochodem nie jeździło mi się tak przyjemnie i komfortowo
  • Odpowiedz
@Pangia: komfort jazdy owszem, pozycja za kierownicą, zwrotność (w końcu napęd na tył także koła mocniej skręci) no i prowadzi się pewnie. problem miałem tylko z trakcją na pusto, nie szło ruszyć mocniej żeby nie piszczał kołami mimo esp. załadowany już pięknie kleił i ruszał z kopyta. :)
Master jest jednak lepszy na długie trasy, wiem co mówię bo w takim mieszkałem jeżdżąc po Europie. schowki i ilość miejsca na plus
  • Odpowiedz
@GrindujTopy: no to to tak, silnik to zdecydowanie na plus
raz prowadziłem takiego z rudy śląskiej do rzeszowa, l2h2 wersja więc taki fajny kompaktowy raczej
gdzieś za jakimś wahadełkiem pomyślałem „a, wezmę go przytrzymam tak chwilę z gazem, zobaczę kiedy będzie miał dość”
i cyk dwujeczka, 2000 RPM i jedziemy
2500, 3000, 3500, 4000, mnie się oczy coraz szerzej otwierają, 4500, obrotomierz mi się kończy, a ten #!$%@? dalej ciągnie do
  • Odpowiedz
@Pangia: wersja ta najmocniejsza? ja tym 180 konnym jak depnąłem przy jakoś 80 w podłogę to zredukował i poszedł jak dzik w sosny. rozbujał się 180 i kaganiec go złapał ewidentnie bo aż tak przyhamował. wiesz pewnie jakie to uczucie, tak jakbyś hamulec lekko wdusił.
  • Odpowiedz
@Pangia: no i już pisałem, że przy ruszaniu ze świateł to mieli kołami, zapina dwójkę i dalej mieli. na suchym asfalcie. bo jak popadało to normalnie nim bokiem szedłem na rondzie, tylko się bałem bo to był maxi i jednak kawał samochodu, jeszcze by się wywrócił.
  • Odpowiedz