Wpis z mikrobloga

Zawsze byłem jakiś wykluczony xd pamiętam jak zostałem wysłany na taką wycieczkę organizowana przez szkołę. Jedna z atrakcji był wyjazd do super hiper piper wesołego miasteczka coś jak Disney Land za granicą tzn. jakieś karuzele itp. No i to trwało cały dzień od 8 do 24... Mieliśmy się dobrać samodzielnie w grupki (gowniaki po 14 lat) i sami lazic i się bawić xd No i zgadnijcie kto 16 godzin przesiedzial w punkcie zbiórki czyli tam gdzie się rozeszły normalne dziec, aby się bawić xddd. Nawet nigdzie nie poszedłem tylko usiadłem na ławce. Zawsze jak chciałem się do kogoś przyłączyć, to mnie zbywali, a potem tylko czułem i słyszałem jak się rechotali ze mnie, że udało im się mnie zbyć i zrobić sobie jaja ze mnie... Nie skorzystałem z żadnej atrakcji tam. Ja chyba mam na czole napisane #!$%@? i debil chyba...
#przegryw
  • 101
  • Odpowiedz
@panzyd: ja mimo że w gimnazjum byłem cichy i skryty, w technikum już byłem na tyle kumaty i grany że spokojnie dawałem radę delikatnie manipulować najsilniejszym typem z klasy. Na tyle skutecznie że kilku dręczycieli słabszych obskoczylo słuszny i konkretny #!$%@?. Do dzisiaj jestem z tego dumny. Pozdro Jeffrey, pozdro Supeł.
  • Odpowiedz
@janeeyrie: nie wiem no, mnie nietrudno sobie wyobrazić, że to może sprawić sporą przykrość, zwłaszcza dziecku. Różni ludzie mają różne natężenie potrzeb typu bliskość albo akceptacja, op nie wyraża się o nikim z jadem, byłaś zwyczajnie niemiła
  • Odpowiedz
@panzyd rozumiem, że Ci się odechciało zabaw, ale to serio takie trudne się z nudy po jakimś czasie zmusić do samodzielnego spędzania czasu aktywnie? Nawet jak pozornie wydaje Ci się, że nie będzie sprawiało to przyjemności to może się okazać, że będzie inaczej.
Nie dziw się, że nikt nie chciał Cię przygarnąć do paczki skoro już Cie znali i wiedzieli jakim zamulem jesteś to ciężko dostać kredyt. W nowej grupie pewnie
  • Odpowiedz
@panzyd: Ej ja się kiedyś zgubiłam na kolonii w górach, miałam jakieś 11 lat. chodziliśmy z babką po mieście i się zatrzymywaliśmy przy jakichś pamiątkach itp. I baba zamiast pilnować czy są wszystkie dzieci to po prostu lazła. Stanęliśmy całą grupą przy stoisku z pocztówkami, ja coś kupowałam i nagle patrzę, że nie ma grupy. Zaczęłam szukać spanikowana, jakaś pani mnie pokierowała w którą stronę poszli. Na szczęście jakiejś godzinie
  • Odpowiedz
@panzyd Ja nie mogę zrozumieć ludzi, którzy wykluczają jakąś osobę poza swoje kółeczko wzajemmiej adoracji i jeszcze z niej szydzą. Uważam to za żałosne i wstrętne.
Nie daj sobie wmówić, że jesteś od kogoś gorszy. Nie jesteś. Rób swoje. To ci ludzie prezentują prostacką, zasługującą na krytykę postawę.
Trzymaj się i nie puszczaj!
Wszystkiego dobrego.
  • Odpowiedz
@janeeyrie: Czekałem na to ze zaraz przyjdzie kobieta i powie do typa z prawdopodobna depresja i niska samoocena, która jest wypadkowa całego wychowania, dzieciństwa, ze się mazgai.

Niektórzy to serio są oderwani od rzeczywistości, twoje gadanie jest podobne do idź pobiegać wyjdź do ludzi xD

Zaraz się okaże ze ty pewnie miałaś/masz wspierającego chłopaka, koleżanki spoza klasy, a op pewnie nie miał nikogo nawet rodziców którzy by mu pomogli
  • Odpowiedz
@djtartini1: no bo to był taki jawny pokaz niesprawiedliwości, że głowa mała. W autobusie przy wszystkich dzieciach stwierdziła, że to że się zgubiłam to moja wina, a potem na spotkaniu w grupach, że zabiera nam punkty. Wszyscy byli źli na mnie, a to nie była w ogóle moja wina, bo to nie było tak, że się oddaliłam świadomie, tylko ona poszła z grupą nie sprawdzając, czy wszyscy są. I nie
  • Odpowiedz
@panzyd: Pamiętam swój wyjazd z okazji otrzymania stypendium. Nie dość, że nikogo praktycznie nie znałem to najpierw sam w autobusie siedziałem, później bałem się dzielić pokój ze starszymi chłopakami, a na zwiedzaniu okolicy też sam się błąkałem i w myślach rozmawiałem sam ze aobą bo nikt inny nie chciał ze mną spędzać czasu. Podejrzewam, że teraz jadąc na taką wycieczkę zamieniłbym z kimś słowa i bym miał wyrąbane z kom
  • Odpowiedz
@Szalom: Byłam najmłodsza w klasie. Cała klasa poza mną to była przepisana grupa z przedszkola, do której ja nie mogłam należeć, bo przeskoczyłam jeden rok. Więc tak, owszem, dawali mi do zrozumienia, że nie pasuję. Nie wiem co ma do tego w ogóle płeć. Zmieniło się faktycznie na następnych poziomach edukacji, w szkole, gdzie wszystkie znajomości zaczynały się od zera, ale w podstawówce było tak jak piszę. Nie miałam wtedy
  • Odpowiedz
Na wycieczki jeździłem bo zawsze to fajnie coś pooglądać kupić jakąś pamiątkę, a ci co nie jeździli musieli chodzić tego dnia z inną klasą...


@: pamiatki? LEL. ,,musieli chodzic z inna klaasa" jeszcze wiekszy kek. po prostu sie nie przychodzilo w ten dzien/dni do szkoly i elo czy usprawiedliwione czy nie.
  • Odpowiedz
@enzojabol: nie mam pojęcia serio... chociaz może moje wycofanie spowodowało to, że ojciec często na mnie pokrzykiwał (pomimo, że to ok gość jest) jak mu puszczały nerwy, gdy czegoś zrobić nie umiałem. Nie pokrzykuj na dzieciaka bo potem chodzi taka przybłęda i sie o wszytsko pyta i nic sama nie potrafi zrobić, ani podjąć decyzji męskiej.
  • Odpowiedz