Wpis z mikrobloga

Zawsze byłem jakiś wykluczony xd pamiętam jak zostałem wysłany na taką wycieczkę organizowana przez szkołę. Jedna z atrakcji był wyjazd do super hiper piper wesołego miasteczka coś jak Disney Land za granicą tzn. jakieś karuzele itp. No i to trwało cały dzień od 8 do 24... Mieliśmy się dobrać samodzielnie w grupki (gowniaki po 14 lat) i sami lazic i się bawić xd No i zgadnijcie kto 16 godzin przesiedzial w punkcie zbiórki czyli tam gdzie się rozeszły normalne dziec, aby się bawić xddd. Nawet nigdzie nie poszedłem tylko usiadłem na ławce. Zawsze jak chciałem się do kogoś przyłączyć, to mnie zbywali, a potem tylko czułem i słyszałem jak się rechotali ze mnie, że udało im się mnie zbyć i zrobić sobie jaja ze mnie... Nie skorzystałem z żadnej atrakcji tam. Ja chyba mam na czole napisane #!$%@? i debil chyba...
#przegryw
  • 101
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 26
@panzyd: dzieci i nastolatki to straszne #!$%@? i też zawsze się bałem, że jeśli będę poza grupą to nikt mnie nie będzie lubił. Współczuję ci Miras
  • Odpowiedz
@panzyd: ja pamiętam jak w gimnazjum było coś w stylu wycieczki na basen tylko że za free więc stwierdziłem że pójdę, i przebieg historii taki sam, siedziałem kilka godzin na tyłku gdy inni się bawili xdd
  • Odpowiedz
@panzyd: O miałem tak zawsze w czasach gimnazjum i liceum na wycieczkach. Wszyscy szli w grupkach, a ja wiecznie sam. Nawet nic do jedzenia nie kupowałem bo miałem domowe kanapki i jakieś batony. Zwykle siedziałem pod jakąś fontanną lub inną lokacją blisko zbiórki by się nie zgubić, ale nigdy to nie trwała dłużej niż 5 godzin. Zawsze się gubiłem na nieznanym obszarze. Na wycieczki jeździłem bo zawsze to fajnie coś pooglądać
  • Odpowiedz
@panzyd: Mnie zawsze imponowała orientacja w terenie innych. Dzieci 13-18 lat, a bez problemu poruszają się po kilkukilometrowym obszarze w centrum miasta. No i te śmieszne podziały na grupy koleżeńskie jak w jakimś stadzie. Tu idzie elita elit tu idzie team normików A tu team normików B tu jakiś Team różówy A tu team różowy B no i ostatni team z pozostałych failed normików no i na końcu ja człowiek cień,
  • Odpowiedz
@panzyd: wycieczki szkolne, zwłaszcza te dłuższe, jak ja tego nienawidziłem. Na ostatniej z noclegiem byłem w połowie gimmazjum, potem jeździłem tylko na te krótkie, wyjazd rano powrót wieczorem. Na tych z noclegiem zawsze powtarzał się ten sam schemat - połowa dzieciaków miało na mnie #!$%@?, druga połowa próbowała mnie wyśmiewać i gnębić, bawić się moim kosztem ogólnie.
  • Odpowiedz
@Kozikiewicz: ojjj tak byczq.... W ten sposób straciłem dojrzewanie i wczesna młodość... Gdy inni szaleli po pokojach dziewczyn i kumpli, to ja byłem tym gościem który siedział cały czas w pokoju...
  • Odpowiedz