Wpis z mikrobloga

Streszczenie ostatniego strima w przedziale godzinowym ok. 0:00 - 3:40. Jezeli coś pominę albo źle opiszę, zapraszam do poprawiania!

STAGE 1 - Godzina 0:00, skrzyżowanie ulic Chałubińskiego i Al. Jerozolimskich:
Patryk, Maro, Mira (karlica) i Major siedzą na znanej ławeczce pod Mariottem. Generalnie trwały menelskie dyskusje, a Mirka oddała mocz na wizji. Na czacie narzekanie o to, że jest stypa i nakłanianie 2-palca aby ruszył w miasto. Z początku Patryk odmawia, mówiąc, że nie ma przy sobie nic do obrony, a co dopiero mówić o ekipie z którą może ruszyć na podbój stolycy. Obawia się takich sytuacji jak np. atak naćpanej typiary pod Pałacem Kultury. Nie boi się o obicie mordy, tylko o dostanie kosy. W końcu pod presją widzów nie wytrzymuje i #!$%@? mówi, że idzie do sklepu, ma #!$%@? na to czy zarobi w pape. Marek i Major zostają na ławce, z Patrykiem rusza Mira.

STAGE 2 - Droga do całodobowego, Aleje Jerozolimskie
Patryk z Mirą dochodzą do całodobowego, gdzie natykają się na awanturę. Jacyś młodzi pruli się i wyzywali sprzedawcę/sprzedawczynię. Nie pokazali się przed kamerą i nie weszli w interakcję z naszą ekipą. Ogólnie całodobowy był zamknięty, (być moze przez tą awanturę) dlatego Patryk zapytał się przypadkowego faceta o to, gdzie jest jeszcze jakiś sklep, na co ten odpowiedział, że nie ma pojęcia, bo jest z Torunia i nie zna miasta. Tenże gosciu przedstawił się jako Tomek(?) aka. Faraon, a Patryk odrazu zaproponował mu dołączenie do ekipy (wspólne chlanie wódy). W międzyczasie zapoznał się on z Karlicą, z którą to wzajemnie wyznali sobie miłość do Legii. Trójca ruszyła przed siebie w stronę Ronda Dmowskiego, szukając kolejnego sklepu, który rzekomo miał sie tam znajdować po zapytaniu się jakiegoś przechodnia. Sklep prawdopodobnie przeoczono, ale ekipa się nie poddała. Dalej szli Alejami Jerozolimskimi w kierunku Mostu Poniatowskiego. Po drodze Faraon opowiedział nieco o sobie - niedawno opuścił więzienie, gdzie nagrał jakąś płytę do papieża. Siedział 15 lat za włamania i napady. Widzowie zaczęli wyzywać Legię w donejtach celem striggerowania Faraona. Mirka ujawniła swój talent piosenkarski i śpiewała "ciało do ciała" az do zezgonowania. Dotarli na Nowy Świat, gdzie skręcili w ową ulicę.

STAGE 3 - Nowy Świat, nowi ludzie
Odrazu zapytali pijanego gościa z brodą o najbliższy sklep. Typek postanowił ich zaprowadzić, przy okazji dołączając do ekipy. Dotarli pod sklep, a brodatego zaczęły denerwować prowokujące donejty. Był równiez niezadowolony z tego iż Patryk nagrywa. Oznajmił iz nie zyczy sobie być na wizji (mówił o tym jeszcze kilka razy). W końcu po krótkim oczekiwaniu w kolejce weszli do sklepu i kupili połówkę smakowej Soplicy. Wracając napotkali policjanta, który podejmował interwencję wobec jakiejś typiary stawiającej opór. Brodaty i Kurski (Faraon) podjęli się obrony gościówy, pytając policjanta o podstawę prawną interwencji. Po minucie odpuścili i poszli szukać miejscówki do picia. Odbili parenaście metrów w bok od Nowego Świata, siadając na ławeczce pod jakąś kamienicą. Zaczęli ze sobą gadać i pić. Faraon wyznał to, ze chce się tej nocy zabić. Nagle znikąd przysiadł się naćpany poeta - Nietoperz. Z grubej rury zaczął opowiadać swoje historyjki i recytować wiersze, których nikt nie mógł zrozumieć. Faraon zaczął płakać, Karlica go pocieszała. Kupione wcześniej 0,5 smakowej oczywiście okazało się być niczym dla tak mocnej i licznej ekipy, dlatego Patryk postanowił pójść uzupełnić asortyment. Nastąpił problem - brak pieniędzy na karcie. Po przelewie od dobrodziejów z czatu prowadzący, Nietoperz i Mirka poszli do sklepu. Gdy Patryk przeprowadzał transakcję zakupu Miętówki, Nietoperz zaczął #!$%@?ć (swoje standardowe zaklęcia/opowieści, dziwne ruchy) co wyglądało bardzo komicznie, a Pani kasjerka pewnie dostała niezłego porycia. Ekipa wróciła na ławeczkę, jednak Faraona i Brodacza juz tam nie było.

STAGE 4 - Trip po Śródmieściu w stylu Choroszczańskim
Nasi bohaterowie usiedli na ławce rozpoczynając miętówkę. W międzyczasie na czacie pojawiły się przypuszczenia, że Faraon poszedł się zabić a Brodacz z nim mu pomóc. Po chwili zjawił się mieszkaniec pobliskiej kamienicy, zwracając towarzystwu uwagę, że głośno się zachowują. Groził wezwaniem policji. Nietoperza nawet to nie przejęło i kontynuował swój festiwal schizofrenii. Mieszkaniec wrócił i przy ekipie zaczął dzwonić na policję (albo udawać), więc Patryk zebrał swych zawodników i poszli gdzie indziej. Zaczęli włóczyć się po mieście, w międzyczasie Mirka wraz z Nietoperzem dali swój koncert budząc kilka podwórek. Karlica oznaczyła moczem pół Śródmieścia. Wiadomo, że nawet taki weteran ulicy jak ona musi kiedyś odpocząć, więc zaliczyła pierwszą wysiadkę, prawie rozwalając sobie głowę o beton na środku pasów. Stan upojenia alkoholowego Mirki z minuty na minutę był coraz bardziej krytyczny. Jej marsz przez stolicę wspomagał Nietoperz, az w końcu (po jeszcze jakiś dwóch glebach) na ulicy Marszałkowskiej na wysokości Pałacu Kultury, postanowiono zrobić przerwę w nadziei iż Karlica zregeneruje manę. Nie udało się, Mira postanowiła położyć się spać na środku chodnika. Nietoperz jak to Nietoperz postanowił ją reanimować robiąc szamańskie ruchy po jej całym ciele. Akcję reanimację zauważyli jacyś przechodnie. Jakaś dziewczyna krzyczała by wezwać karetkę i ze w ogóle Patryk nie ma moralności. Jej kolega/chłopak sprawdził Mirce puls i po stwierdzeniu, ze żyje poszedł dalej. Patryk postanowił iż Mirka spocznie na ławeczce na Marszałkowskiej i kładąc tam Karlicę ruszył wraz z Nietoperzem dalej. Chcieli pójść do KFC, które okazało się zamknięte. W tym mniejwięcej momencie Nietoperzowi odwaliło całkowicie i zachciało mu się pokazać swoje przyrodzenie, akt ten ledwo co powstrzymał Patryk w obawie o bana. Znów wrócili na Nowy Świat, a Nietoperz pod wpływem dopalaczy i alkoholu zaczął #!$%@?ć rytuał przed całkowicie randomowymi ludźmi. Zaczepiał każdego kogo się da, drąc się na całą ulicę i głosząc swe mądrości. Większość ludzi raczej od niego uciekała, jakiś typ kazał mu "zamknąć ryj". Patryk powiedział, że już sam ma go dość i przysiadł na ławeczce. Rozpoczął Q&A z widzami, a w tle Nietoperz robił rytuał budząc pół Nowego Świata. Niewiadomo co było z nim dalej, bo gdzieś odszedł.

I w tym momencie poszedłem spać, widziałem ze potem Patryk spotkał Beatkę, więc kto oglądał moze dokończyć. Piękny to był strim <3
#dwapalcewnatalce #danielmagical #patostreamy #2palcewskrocie
  • 12