Wpis z mikrobloga

Wczoraj byłem na piwie między innymi z koleżanką, która pracuje w biurze dużego dewelopera. Nie mogłem zbyt szczegółowo pytać, bo byliśmy w grupie znajomych i to nie czas ani miejsce, ale wnioski są takie:

1. Sprzedaż u nich stanęła. Myśleli, że w czerwcu będzie lepiej, ale praktycznie nie ma zainteresowania faktycznym zakupem, nie licząc jakiegoś rodzynka od czasu do czasu.

2. Inwestorzy się zupełnie wycofali. Wcześniej sprzedawali "paczkami", teraz zainteresowanych zupełnie nie ma. Sami obdzwaniają firmy, ale słyszą żądania upustu 50% i temat się kończy.

3. W zarządzie nerwowo. Wstrzymali się z kolejną budową, aby finansować obecne, ale to nie może trwać bez końca. Na razie jest dobra mina do złej gry i liczą na poprawę sytuacji lub wsparcie rządu.

4. Najgorsze są dla nich pojedyncze mieszkania co zostały ze starych inwestycji. Chcieliby już tam zakończyć temat, ale nie mają jak. Tu prawdopodobnie puszczą za bezcen. O takie mieszkania trzeba się pytać w biurze, bo nie wystawiają ich publicznie.

5. Z niewielkiej grupy zainteresowanych, 1/3 wycofuje się, bo nie dostaje kredytu. Ludzie ostro negocjują, czego wcześniej nie było. Każdy na starcie chce 30% mniej na co nie ma zgody zarządu, chociaż często inwestycja byłaby rentowna.

6. Osobiście doradza nie kupować etapu "dziura w ziemi", bo serio nie wiadomo jak to będzie. Po 2008 branża jest przygotowana na upadłość praktycznie każdej inwestycji, aby deweloper nie popłynął zupełnie. U nich każda inwestycja jest na osobnej spółce.

7. Radzi dobrze czytać umowę deweloperską, bo pojawiły się zapisy, których wcześniej nie było. Chodzi o możliwość wycofania się z umowy - wcześniej do tematu podchodzili liberalnie, teraz kombinują jak się da, aby ludzi związać z inwestycją.

#nieruchomosci
  • 38
@Waniv: @wojteksrz: To jest możliwe na małych inwestycjach, np. 6 szeregówek. Prowincja finansuje się często za gotówkę. Za to duże inwestycje, osiedla budowane etapami, idą w dziesiątki, czasami setki milionów. Taką kasę ma w Polsce garstka deweloperów, a też niekoniecznie opłaca im się to mrozić. Bardziej prawdopodobne, że dadzą upaść spółce córce. Nawet jak mają kasę to często biorą na to kredyty lub obligacje, bo tak jest lepiej jeśli chodzi
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@mickpl: nie no, ja nie twierdze, ze wszyscy jada na kredycie :D. Im wieksza inwestycja (lub lepiej ulokowana) tym wieksze prawdopodobienstwo finansowania dluznego z uwagi na wyzsze koszty budowy
@Jonn: Jeśli chodzi o wtórny to widzę na OLX-ie prawdziwy rozstrzał. Można znaleźć oferty w tym samym budynku, w tym samym standardzie różniące się o 30%. OLX składa się teraz z:
1. ofert ludzi, którzy chcą wyjść po starych cenach
2. ofert ludzi, którzy chcą sprzedać ;)
3. ofert ludzi, którzy chcą sprzedać szybko
Niektóre mieszkania, które obserwuję miały już 3 razy zmniejszane ceny. Jednocześnie ofert bardzo przybyło, podaż wydaje się
@wojteksrz: Bo ci niedoszli rentierzy, karmieni szkoleniami z youtube i obietnicami pewnego zysku są teraz w ciężkim szoku. Safe haven okazuje się być nie takie safe. Ale rynku to nie obchodzi. Ludzie cały czas będą umierali, małżeństwa będą się rozwodzić, ktoś tam będzie potrzebował kasy, innego zlicytuje komornik... Podaż zupełnie naturalnie zejdzie do oczekiwań popytu.
@Waniv: Pamiętaj, że jak w prospekcie masz "środki własne" to czasami może za tym stać kredyt. Prześwietl sobie spółkę przez Internet i zobacz sprawozdanie finansowe. Za 2019 rok jeszcze nie ma, ale jak inwestycja jest stara to powinno być za 2018. Ew. zapytaj o to wprost dewelopera - ile ma zobowiązań i ile środków na koncie. Jak sprzedał ponad połowę to pewnie ma już kasę, jak mniej to trzeba być ostrożnym.
@Waniv: Jak stoi, 99% sprzedane, umowy deweloperskie są w księgach i nie ma wielu nowych wzmianek (o wycofaniu się z umowy) to jest ok. A idealnie by było gdyby własność była już przenoszona.
@mickpl cześć, pisałem już parę razy jak wygląda sprawa u mnie na rynku pierwotnym i wtórnym bo szukam też czegoś z wtórnego. Generalnie w moim mieście ceny rosną, oferty znikają, nie ma żadnych promocji, itd.

Wczoraj z kolei widziałem się ze znajomym który kupuje, remontuje i sprzedaje na rynku wtórnym mieszkania.
Miasto na Górnym Śląsku, 150k mieszkańców, dobrze skomunikowane z GOPem.
W skrócie to było 2 miesiące spokoju, umowy przedwstępne przedłużane, bo