Piękny artykuł z 2009 roku, gdzie banki informują o załamaniu na rynku kredytowym, wzroście bezrobocia i szacują spadek cen o co najmniej 10%, a deweloperzy zaklinają rzeczywistość. Przypominam, że przez kolejne 5 lat był zjazd. Obecnie retoryka deweloperów jest taka sama.
@mickpl: Tyle, że sytuacja jest zupełnie inna. No ale może na przykładzie porównując sprzedaż u nas rok do roku. Przy cenach wyższych o jakieś 10% mamy więcej sprzedanych sztuk niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Marzec i kwiecień faktycznie był biedny, ale w maju nadrobiliśmy z grubą nawiązką.
Deweloperzy natomiast będą starać się zachować obecne stawki. – Nie ma miejsca na obniżkę cen lokali wybudowanych. Tańsze mogą być za to mieszkania, których realizację rozpoczęliśmy w tym roku. Bo są na tańszych działkach i z tańszych materiałów. Spadły też koszty pracy – wylicza Jan Wagner.
Minęło 11 lat, a śpiewka jest dokładnie taka sama. Jak wiadomo mieszkanka sprzedawane są po kosztach i nie ma miejsca na obniżki cen
@TatoAktywny: Obecna sytuacja nie jest zupełnie inna, jest bardzo podobna. Była górka, teraz wpadamy w dołek. Pytanie pozostaje tylko jak szybko osiągniemy dno i jak głęboko to dno jest. Gospodarka to system naczyń połączonych i nie ma co się oszukiwać, że kryzys oszczędzi akurat mieszkalnictwo. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cykl_koniunkturalny
@bojar: jaki dołek? zdobyłeś raport nbp z przyszłości? Większa ilość ogłoszeń jest dla Ciebie dolkiem? A macie może statystyki z ostatnich kilk lat? Czy wzorujecie się tylko na ilości ogłoszeń od lutego/marca? Bo jak tak to naturalne jest że ilość ogłoszeń jest o wiele większa teraz czy miesiąc temu niż pod koniec marca :D Takie troche dane z dupy.
@mickpl ale dodaj że ten zjazd średnio po 5 latach w dołku 2014 wyniósł 10%, w większych miastach jak Warszawa 26%, ale w popularnych miastach jak Opole raptem parę %. Więc 5 lat czekać by spróbować się wstrzelić w dołek i kupić parę % taniej? To już wolę te 5 lat płacić kredyt.
@przesniony_rewolucja: na ile glod mieszkan w ostatnich latach spowodowany byl zalaniem rynku tanim pieniadzem i szukaniem inwestycji? Nie bez powodu popyt na nieruchomosci (i wzrost cen) ruszyl w 2016, kiedy zaczely dzialac programy socjalne pisu :).
Spadek popytu inwestycyjnego uzdrowi rynek i zamortyzuje glod mieszkan.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Mieszkania-potanieja-w-tym-roku-o-10-proc-1979411.html
#nieruchomosci
Komentarz usunięty przez autora
No ale może na przykładzie porównując sprzedaż u nas rok do roku.
Przy cenach wyższych o jakieś 10% mamy więcej sprzedanych sztuk niż w analogicznym okresie zeszłego roku.
Marzec i kwiecień faktycznie był biedny, ale w maju nadrobiliśmy z grubą nawiązką.
Taka twarz tego waszego kryzysu.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@przesniony_rewolucja: Ten głód mieszkań widać idealnie po zwiększającej się ilości ofert i spadkach cen wynajmu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@przesniony_rewolucja: Zawsze możesz go wrzucić na czarną i przestać bóldupić.
Minęło 11 lat, a śpiewka jest dokładnie taka sama. Jak wiadomo mieszkanka sprzedawane są po kosztach i nie ma miejsca na obniżki cen
Komentarz usunięty przez autora
Obecna sytuacja nie jest zupełnie inna, jest bardzo podobna. Była górka, teraz wpadamy w dołek. Pytanie pozostaje tylko jak szybko osiągniemy dno i jak głęboko to dno jest. Gospodarka to system naczyń połączonych i nie ma co się oszukiwać, że kryzys oszczędzi akurat mieszkalnictwo. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cykl_koniunkturalny
Komentarz usunięty przez autora
@przesniony_rewolucja: Wyluzuj, to tylko portal ze śmiesznymi obrazkami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mickpl: to Twoje zdanie, mi obecne ceny nie przeszkadzają, nawet kupilem sobie ostatnio kolejne mieszkanie :)
Więc 5 lat czekać by spróbować się wstrzelić w dołek i kupić parę % taniej? To już wolę te 5 lat płacić kredyt.
Spadek popytu inwestycyjnego uzdrowi rynek i zamortyzuje glod mieszkan.