Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy to ze mną jest coś nie tak? Mam 23 lata, narzeczony 29, za rok ślub... A ja nie jestem pewna, czy chcę. Ostatnio byłam na imprezie ze znajomymi i tak do mnie dotarło, że chyba jestem za młoda i niewystarczająco gotowa na takie zobowiązania. Brakuje mi takich spontanicznych decyzji, spotykania ze znajomymi. W związku trzeba wszystko planować. Ten ślub mnie nie cieszy, nie mam nic wybrane, nawet nie mam ochoty szukać sukni ślubnej, a chyba powinnam się cieszyć. Teoretycznie mogłabym zakończyć to, ale nie mam serca. On załozył firmę, oczekuje mojego wsparcia, ma problem z kręgosłupem, nie wyobraża sobie życia beze mnie. :( Kłócimy się o moich znajomych, że ja czasami chciałabym iśc do klubu, a on nie chcę bo "juz się wyszalał i ma to za sobą" ale ja nie mam :(. Czuję, że będę żałować, nieważne co zrobię. #zwiazki #wesele

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ecf79b70054036b426bc615
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: nie, po ślubie nie trzeba planować.
Ślub to jedynie formalizacji związku i sam z siebie w dojrzałym związku niewiele zmienia.
I nie jest to wcale "najpiękniejszy dzień w życiu"-znaczy no jest fajnie, wiadomo ale moim zdaniem duzo dzień jest jescze potem, gdy wspólnie się po prostu żyje.

U Was problem polega na tym, że znajdujecie się w na innych etapach życia.
Ty chcesz się bawić, a on już statkowac.
Plus
Fajny bejt, więc wchodze w to.

No to nie wychodzi za niego, poskacz trochę na bydlakach czadow. Będzie fajnie przez parę lat, będziesz królowa życia. Później obudzisz się z ręką w nocniku, że już nikt nie chce imprezować z tobą i tylko od czasu do czasu jakiś małolat poćwiczy na twojej bogusi. Że w sumie bombelki to fajne, znajdziesz ostatnią szansę normika dynamicznika, który bije, ale w sumie to rzadko.