Wpis z mikrobloga

Posiadaj zespół Holt-Orama, uwarunkowany genetycznie zespół wad wrodzonych, na który składają się wrodzone wady serca i malformacje kończyn górnych. Mimo świadomości, że twoje dziecko może cierpieć na tę samą dolegliwość zdecyduj się na rozmnażanie.
Dziwnym przypadkiem bombelek rodzi się bez rąk XDDD

Kolejny przykład "cudu" życia, gdzie niepohamowana zwierzęca rządza ruchania skazała dziecko na bycie kaleką i wieczne życie w #!$%@? XDD

#bekazpodludzi #antynatalizm #bekaznatalistow #przemyslenia #religia
s.....j - Posiadaj zespół Holt-Orama, uwarunkowany genetycznie zespół wad wrodzonych,...
  • 236
  • Odpowiedz
@HAL__9000: guns don't kill people, I kill people, with guns xD ok to pomińmy ten argument, a co powiesz na to że wszyscy z IQ mniejszym niż 90, 99, albo 105 nie powinni się urodzić?
  • Odpowiedz
@Oskarbb: Skutki następnych jakichkolwiek wielkich wybuchów stanowią problem ewentualnych organizmów, które w jego wyniku powstaną, a to nawet nie musi być oczywistością, bo żaden wielki wybuch z założenia nie musi równać się powstaniu życia. Tak że zawracanie sobie głowy abstrakcyjnym życiem, podczas gdy nadal obowiązują skutki życia już namacalnie istniejącego jest totalnie bezsensowne.
  • Odpowiedz
@Oskarbb:

Po pierwsze, antynatalizm to nie wyznanie.

Po drugie, żadne narzekanie tylko stwierdzanie, opisywanie i obiektywna ocena faktów.

Po trzecie, jeśli prawa fizyki tak silnie na ciebie oddziałują, że aż nie możesz powstrzymać się przed rozmnażaniem, to współczuję.
  • Odpowiedz
@HAL__9000 ale przyrównałem to do narzekania na fizykę, właśnie dlatego że nie rozmnażanie się nie ma sensu xd jeżeli zakładamy że człowiek powstał w wyniku ewolucji, nie ma sensu powstrzymywać tego, bo i tak np za milion lat szympansy czy jakieś małpiatki wyewoluują w istoty porównywalnie inteligentne jak człowiek. Więc musiałbyś zmusić do nie rozmnażania się wsyztskich istot żywych.
  • Odpowiedz
@HAL__9000: ale Wy jesteście bekowi, ale może żyją jakieś istoty na innych planetach w innych galaktykach... więc najpierw musimy pocierpieć żeby później móc nawet ich zniszczyć xD zresztą cały wszechświat w wyniku zwiększania się entropii w końcu się rozpadnie, więc po #!$%@? to przyspieszać, jak i tak pewnie w multiversie istnieje życie. Całe wasze rozważania są tak bezsensowne że aż żałosne. Jedynie co teraz można zniszczyć to co najwyżej tą
  • Odpowiedz
@Oskarbb: Gdybyś był racjonalnym człowiekiem, to nie przejmowałbyś się "życiem w multiversie", o którym nawet nie wiadomo (i wszystko wskazuje na to, że nigdy nie będzie wiadomo), czy w ogóle istnieje. Fakty są takie, że wiesz o istnieniu życia ziemskiego i to na nim należy się skupić, a nie na domniemaniach i fantazjach.
  • Odpowiedz
@Oskarbb: Nic nie wiadomo o tym, żeby istniało. Wszystko też wskazuje na to, że istnienie życia w jakkolwiek sensownej odległości od Ziemi jest niezwykle mało prawdopodobne, żeby nie powiedzieć niemożliwe. Tak czy inaczej, całe twoje rozważania na temat życia pozaziemskiego są bezsensowne i nie mają żadnego znaczenia w zderzeniu z faktem mówiącym o tym, że życie na Ziemi mnożone być nie powinno.
  • Odpowiedz
@HAL__9000 po pierwsze nie rozważam tego czy powinno czy nie, bo według mnie oczywistym jest że powinno, choćby dlatego że ja tak chcę i to mnie uszczęśliwia. Po drugie udawadniam Ci nielogicznosc Waszej ideologii w zderzenie z faktem istnienia życia na innych planetach. Dodatkowo na które życie może się przenieść z Ziemi, bądź z którymi bez problemu możemy nawiązać kontakt, co dodatkowo obala konieczność skupienia się jedynie na Ziemi.
  • Odpowiedz
@Oskarbb:

według mnie oczywistym jest że powinno, choćby dlatego że ja tak chcę i to mnie uszczęśliwia


Aha, a coś merytorycznego tj. niezwiązanego z zaspokajaniem swoich egoistycznych potrzeb czyimś
  • Odpowiedz
@HAL__9000 tak, staram się być egoistą i uważam to za cnotę. Jest to wystarczający argument, symetrycznie równy Twojemu.

Istnienie życia poza Ziemią wynika z rachunku prawdopodobieństwa.

Kontakt odnosi się choćby do planet potencjalnie możliwych do zaludniania ale nie do podróży w przeciągu czasu trwania życia jednego człowieka.
  • Odpowiedz