Wpis z mikrobloga

@Flypho: dla mnie sprawa się rozbija o to, co to jest "przestrzeń publiczna" i dlaczego nagle JEDYNYM warunkiem, który decyduje o przeznaczeniu terenu jest płot, szczególnie w kraju, gdzie powszechnie znanym jest fakt, że ogródek przy domu (to też kluczowe, nie przy bloku, kamienicy itd.) to czyjś prywatny teren i nie jest udostępniany do użytku publicznego (ktoś w ogóle o takim zjawisku słyszał)?
Dobra, wystarczająco już czasu zmarnowałem więc będzie to ostatnia odpowiedź.

@Flypho: do której zniszczenia sam się przyczynił. Pamiętaj zarówno o 361kc jak i 362kc W jakim stopniu i czy do szkody w ogóle by doszło gdyby nie zachowanie właściciela, który nie wypełnił obowiązku wynikającego z art. 77 § 1 kw zadecyduje (o ile będzie miał ku temu okazję - sąd)

@Pantokrator: Nie znam stanu faktycznego. Założyłem, że policjant nie wjechał
W jakim stopniu i czy do szkody w ogóle by doszło gdyby nie zachowanie właściciela, który nie wypełnił obowiązku wynikającego z art. 77 § 1 kw zadecyduje (o ile będzie miał ku temu okazję - sąd)


@marcin-konietzki:
Czyli narracja uległa zmianie. Wcześniej był winny, obecnie może być współwinny, ale w sumie to zależy. ( ͡° ͜ʖ ͡°) W 4 godziny prawo zmieniło się o jakieś 120 stopni.
a parking przy galerii handlowej? A plac przy skupie owocow, lub warsztacie samochodowym?


@lukaszzz:
Raczej takie miejsca są oznaczone zajebiście wielkimi znakami np. "WJAZD DO GALERII HANDLOWEJ", "MECHANIK, WYMIANA OPON", więc trochę trudno może być je zinterpretować jako "zakaz wjazdu, teren prywatny" .
@lukaszzz: a nie zauważyłeś, że człowiek posiadający "przeciętną wiedzę" raczej jest w stanie stwierdzić znaczącą różnicę między warsztatem samochodowym czy parkingiem, a czyimś ogródkiem.
Innymi słowy - czy można pomylić czyjś prywatny ogródek z np. parkiem, a jego podjazd - z ulicą? No cholera nie.
Więc czemu mielibyśmy go za przestrzeń publiczną uznać, skoro pomylić się nie spokój? Czemu chcemy wszędzie wciskać płoty, skoro i bez nich da się łatwo (w
@Pantokrator: latwo odroznic przeznaczenie ogrodka od parkingu - ale nie jego wlasnosc. niemniej czy do nieogrodzonego ogrodka przed blokiem wstep ma tylko wlasciciel? Czy jest on moze ogolnodostepny?
Wracajac do sytuacji - jesli ruch pojazdow byl dopuszczony na terenie prywatnym (podworku) i wjazd nie byl w zaden sposob utrudniony - to tak, policjant mial prawo sie tam znalezc. I tak - wlasciciel odpowiada za swojego psa.
@lukaszzz: ale tu nie mówimy o ogródku przed blokiem, tylko przed czyimś domem.
Wjechałbyś nie sprawdzając 10 razy, czy możesz i czy wszystko będzie OK?
Bo ja tylko, jakby właściciel mnie zaprosił.
Bo mówimy tu o wjeździe pojazdem na czyjąś posesję, a nie wejście za źle kopniętą piłką.

I co decyduje o dopuszczeniu do ruchu na czyjejś posesji?
Jak mam podjazd do garażu i nie mam płotu, bo estetyka mi odpowiada,
@marcin-konietzki: Niestety popełniasz dość poważny błąd w rozumowaniu. Pies nikogo nie zaatakował, żeby miał właściciel odpowiadać za jego niedopilnowanie i po tamtym terenie mógł poruszać się pieszo zarówno pies jak i człowiek. Przy przjechaniu człowieka, który chodzi po nieogrodzonym podwórku czy polu też wskazywalbys, ze tam mogą jeździć pojazdy i sam jest sobie winny? Co więcej nawet jeżeli wyszedlbym sobie na środek drogi, a więc byłbym w miejscu juz całkowicie przeznaczonym
@Pantokrator: a parking od podwórka? Przecież policjant nie wjechał nikomu do ogródka, prawda? Miejsce było ogólnodostępne, tj

Także niestety, ale coś czuje że ekspertem prawa to prawdopodobnie jesteś jedynie w swojej głowie.

@KindGuy: widać chłopski rozum to jedyna forma pojmowania świata. @marcin-konietzki podał Ci właściwy artykuł kodeksu wykroczeń:
Art. 77 KW, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@lukaszzz: no twój dom według tej logiki też jest ogólnodostępny jak masz drzwi otwarte. Nie udawaj idioty, wjechał komuś perfidnie na posesję, doskonale wiedział, że nie powinien, dlatego po rozjechaniu psa #!$%@?ł, czyli jednak rozpoznał, że byl to teren prywatny. Ludzie są głupi, ale nie na tyle, by uzasadniać twoje wymysły. Nie wiem, jak wygląda twoim zdaniem parking od strony podwórka w domu jednorodzinnym, ale teraz wymyślasz jakieś oderwane od rzeczywistości
no twój dom według tej logiki też jest ogólnodostępny jak masz drzwi otwarte. Nie udawaj idioty, wjechał komuś perfidnie na posesję, doskonale wiedział, że nie powinien, dlatego po rozjechaniu psa #!$%@?ł, czyli jednak rozpoznał, że byl to teren prywatny.


@Pantokrator: prywatny czy ogólnodostępny? A może prawo własności nie ma tu nic do dostępności terenu?

Sąd orzekający w powołanej sprawie podzielił stanowisko wyrażone między innymi w wyroku NSA z 12 kwietnia 2013