Wpis z mikrobloga

Bon wakacyjny czyli jak mieszkający w dużych miastach dofinansują elektorat partii rządzącej.

Nasz rząd wpadł na pomysł (na szczęście to na razie tylko pomysł) aby wprowadzić bon wakacyjny dla osób zarabiających do średniej krajowej na umowie o pracę.

O ile mogę zrozumieć ograniczenie do osób zatrudnionych na umowę o pracę to nie jestem w stanie pojąć dlaczego wprowadzony został górny limit aby ubiegać się o dofinansowanie. Dodatkowo na takie rozwiązanie musi wyrazić zgodę Twój pracodawca poprzez dofinansowanie częściowo takiego bonu. Już widzę Januszy biznesu tnących aktualnie pensje pracowników, że będą skorzy dofinansować pracownikowi taki bon. Temat Januszy jednak pomińmy, a skupmy się na faktach jak:

- osób zarabiających ponad średnią krajową jest znacznie więcej w dużych miastach niż w miasteczkach czy na wsiach.
- osoby w mieście zarabiają więcej ale mają też znacznie wyższe koszty stałe życia. To, że zarabiają powyżej średniej nie oznacza, że są w lepszej sytuacji finansowej.
- w dużych miastach przewagę polityczną mają ugrupowania z opozycji.
- ludzie dobrze zarabiający płacą też wyższe podatki. Dlaczego z ich składek zatem nie należy im się jakikolwiek zwrot?
- bon wakacyjny zostanie rozdysponowany wśród pracowników budżetówki oraz spółek skarbu państwa. Wielu prywaciarzy podejrzewam, że nie zdecyduje się na dofinansowanie bonu (bądź pod stołem oddasz pracodawcy te dofinansowanie).
- rozdany ma zostać bon bądź karta na 1000 złotych. Podsumowując koszty administracyjne rozdysponowania tych funduszy to powiedzmy bliżej 1200 złotych/bon. Kto zarobi te pozostałe 200 złotych?

Idei wprowadzenia bonu też nie rozumiem. Ludzie są głodni wyjazdu z domu a więc popyt na usługi turystyczne wzrośnie. I tak pojadą na te wakacje jak im tylko miłościwie opodatkowujący to umożliwi... Została tu zastosowana logika: 2000 chorych zamykamy lasy, 8000 chorych otwieranych lasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dlaczego decyzją administracyjną ludzie mają być dzieleni dalej na przeciwstawne barykady? Redystrybucja darmowej waluty, ograniczona warunkami to kupowanie głosów ludzi! Zobaczycie przed wyborami prezydenckimi będą już te bony rozdawać. A tak 2-3 dni wcześniej.

Czy nie prościej po prostu podnieść tą cholerną kwotę wolną od podatku!?

*Nie oferujcie mi maści. Niezależnie od sytuacji jestem przeciwny takim rozwiązaniom!

#gospodarka #polityka #polska #koronawirus #covid19 #socjalizm #wybory #kwotawolnaodpodatku
  • 4
@JHSik: Też nie zgadzam się z limitem górnym, ale chodzi po prostu o wpompowanie mega dużej kasy w turystykę. Konsumpcja to duża część naszego PKB i musi się to kręcić.
@zdun8: tak wpompują, że zaraz noclegi nad polskim morzem będą 2 razy droższe niż rok temu.
Przecież straty należy odrobić a turyści bon muszą wydać.
Będzie jak z przetargami. 1,5 razy drożej bo Państwo płaci.