Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czasami mam wrażenie, że nie pasuje do otoczenia w którym jestem. Jako wstęp powiem, że studiuję medycynę i jest tu pełno ludzi z rodzin lekarskich czy innego rodzaju bananów. Ja żadnym bananem nie jestem. Dostałem się na te studia dzięki ciężkiej pracy w liceum. Nie chodziłem do żadnej prestiżowej szkoły i zapracowałem sobie na to sam. A wśród znajomych z roku większość to ludzie, którzy mieli zawsze mieli lekko. Już pewnie od lat wiedzieli gdzie i co będą studiować. Ale ten fakt jeszcze mnie tak nie boli. Chodzi mi o sam styl życia. Nie pochodzę z zamożnej rodziny i jednak muszę liczyć się z ograniczonymi funduszami. Wiem, że rodzice starają się z całych sił, żebym miał jak najlepiej i jestem im za to bardzo wdzięczny. Po prostu nie potrafię się odnaleźć wśród tej bananiady. Mamy zupełnie inną mentalność, nie mogę się jakoś z nimi zbytnio zżyć. Czasem czuję się taki odosobniony. Pamiętam jak na imprezie integracyjnej graliśmy w "nigdy, przenigdy" to jak powiedziałem, że nigdy nie byłem za granicą to patrzyli się na mnie jak na kosmitę. Oni to co roku jakieś zagraniczne wycieczki. Ja jestem zadowolony z tego co mam, bo wiem, że inni mają gorzej. Problem jest w nich. Nie potrafią zrozumieć tego, że nie każdemu tak się przelewa i to mnie najbardziej boli. Gdyby to były pojedyncze osoby to bym je po prostu olał. Ale to jest większość ludzi na roku, a ja też się nie chce zbytnio wyalienowywać. Ehhhh, musiałem się wyżalić
#studbaza #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 24
@AnonimoweMirkoWyznania: ja tam lubię bananów bo nie czuje przy nich presji to przy biednych czuć wyścig szczurów i że hurr durr musisz już pracować w zawodzie w wieku 25 lat a w wieku 26 lat musisz już być po ślubie hurr durr a banany? A banany mają #!$%@? za to ich podziwiam nienawidzę takiej sztucznej presji nikt z biednych nie przyzna się że wybiera taka a nie inna ścieżkę z biedy
@AnonimoweMirkoWyznania: dobry wieczór, ziomuś. Też jestem na pierwszym roku medycyny i powiem Ci, że akurat trafiłem na fajną grupę. Czy są to banany? Nie patrzyłem na to (początkowo) przez taki pryzmat. Dopiero na kolokwiach, gdy pisaliśmy całym rokiem zobaczyłem, że są takie płodne julki, oskarki i przegrywy (ale to wszystko w skali całego roku). Serio. To było tak ewidentne. Ale akurat w grupie mam zwyklaków. Owszem, przebojowe, bananowe, trochę odstaję, taki
ja tam lubię bananów bo nie czuje przy nich presji to przy biednych czuć wyścig szczurów i że hurr durr musisz już pracować w zawodzie w wieku 25 lat a w wieku 26 lat musisz już być po ślubie hurr durr


@szynszyla2018: Coś w tym jest. Sam czułem taką presję jeszcze do niedawna.
Zauważyłem że wszyscy którzy przyjechali na studia do dużego miasta (tutaj: Kraków) byli zajebiście pospinani o to żeby