Wpis z mikrobloga

@katalizat0r: Wg normy jednym z zabezpieczeń dziecka na placu zabaw jest rodzic ;) Całkiem nieźle jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ale trochę mało pianek, w sensie powinny być dalej od brzegu urządzenia - tak 1,5 - 2 metra minimum, za blisko jest też od strony krzaczków i rynny, masz możliwość, żeby dziecko weszło tam po drabince na zewnętrzną stronę, jakby spadło to nie ma tak żadnej amortyzacji a i krzywdę może sobie
@PerkoS: trochę ludzie, a trochę przepisy. Ludzie, bo teraz są bardziej roszczeniowi, jak dziecko spadnie i złamie rękę, to niektórzy zaraz będą chodzić i szukać zarządcy, bo coś tam. Dużo gorzej jak stanie się coś poważniejszego i wejdzie prokurator. Powoła biegłego, ten sprawdza zgodność z normą: kleszczenia palców, głowy, tułowia, zasięg sznurka z guzikiem na zjeżdżalni itd. Milimetry się nie zgadzają i potem są duże problemy. Oczywiście jak plac zabaw jest
@Borciuch: @katalizat0r: No właśnie te wszystkie zabezpieczenia i atesty są w tym wszystkim najdroższe. Już odchodząc od kolesiostwa i układów w samorządach i parlamencie to myślicie, ze takie ławki, huśtawki czy płace zabaw robi jakiś pan Mietek czy inny @katalizat0r za 3k pln?
Robią to firmy które nie maja w nazwie Caritas tylko musza zarabiać żeby płacić podatki, opłacić czynsze biur i hali produkcyjnych, zapłacić pracownikom bla bla bla
Wiec
Pewnie najdroższe były te uchwyty do wspinaczki. Miałem kupować cholerstwo ale drogie wiec zrezygnowałem