Wpis z mikrobloga

@ssehflodur:
- animacja HB była tak budżetowa, że już będąc dzieckiem i oglądając to na początku lat 90, widziałem, że coś jest tam nie tak. Postacie miały inne kolory niż tło (widac było, że tło było starsze niż postacie i zwyczajnie wypłowiało), animacja to byl loop z kilku klatek i każda postać miała kolnierzyk (żeby oszczędzać i wymieniać tylko główki) co dawało efekt jak te pieski z kiwającą głową, które montowało
@ssehflodur: pamiętam jak za "moich czasów" (początek lat 90) nazywało się to Kot Tip-Top i tak samo nazywał się główny bohater. Potem ktoś sobie wymyślił, żeby przetłumaczyć to jako "Kocia Ferajna" (co jeszcze nie było takie złe) a głównego bohatera nazwać Cacek ( ͡° ʖ̯ ͡°) "Cacek", prawie jak cycek. Ale mnie bulwers łapał za każdym razem jak słyszałem to imię z dupy.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vlodek2532: no weź większość bajek Cartoon Network z lat 90 było równie porytych. Zwariowane melodie też były porąbane jako bajki dla dzieci. Jakiś koleś goni królika i próbuje go zabić.
Dla młodszych dzieci Disney robi bardziej klasyczne animacje z Myszką Mickey. Ta animacja jest dla starszych, plus takich ramoli jak my.
@avltree: nie ważne, był klimat. Tom&Jerry, Samuraj Jack, flinstonowie, jetsonowie, blizniaki Crump, dwa psy (nie pamietam dokladnego tytulu), kocia ferajna, atomowki, dom dla zmyslonych, klan na drzewie, looney toons, strus pedziwiatr mis yogi, scooby doo to klasyka dziecinstwa i mimo nie zawsze perfekcyjnej oprawy wracam z sentymentem. Wlasnie kompletuje kolekcje z tych i innych bajek z tamtych czasow dla syna ()