Wpis z mikrobloga

Ksiadz katolicki atakuje przymus szczepień, który ocalił dotąd miliony ludzkich istnień. Nie dziwię mu się, przed upowszechnieniem szczepień ludzie wznosili modły o wybawienie od morowego powietrza, nabierając respektu wobec pośredników Boga na ziemi, a teraz wystarczy np. podanie noworodkowi szczepionki BCG, a perspektywa śmierci w sile wieku na gruźlicę, co było jeszcze wiek temu normą, już się oddala. SARS-CoV-2 też zostanie pokonany (przynajmniej w I świecie), a konserwoidom pozostanie tylko straszenie przed autyzmem.

Relacja pomiędzy nauką a katolickim tradycjonalizmem to przepaść, której przeskoczyć się nie da, niezależnie od tego jakich akrobatycznych popisów będą w stanie dokonać apologeci katolickiej Tradycji.

#bekazkatoli #bekazprawakow #neuropa #pseudonauka #antyszczepionkowcy
Pobierz PreczzGlowna - Ksiadz katolicki atakuje przymus szczepień, który ocalił dotąd miliony...
źródło: comment_1587973792b8VKF3FO8fwPJoSjOzrlIj.jpg
  • 27
@PreczzGlowna: przymus to jest tam gdzie ludzie są za głupi i państwo musi za nich myśleć. W Niemczech czy Szwajcarii nie ma przymusu szczepień, a procent zaszczepionych jest podobny jak nie większy niż w Polsce, gdzie jest to obowiązkowe. Tam wystarczyła edukacja.
@PreczzGlowna

Tylko jeśli znajdziesz statystyki odmów szczepień na 100 000 mieszkańców w polskich województwach to odkryjesz że najmniej antyszczepionkowe są województwa najbardziej religijne. Szczególnie to widać na przykładzie ściany wschodniej gdzie wyróżnia się jedno województwo-to najmniej religijne
@PreczzGlowna: każdy człowiek ma prawo do decydowania o swoim ciele, więc jeżeli nie chce być zaszczepiony i jest w stanie wyrazić sprzeciw to nie powinno się go szczepić ani karać za tenże sprzeciw.
@Iperyt: znam już wiele przypadków, gdy rodzice pozostawiają wybór dziecku i nie chrzczą. Wtedy to bierze chrzest przed pierwszą komunią, jeśli chce. Inna rzecz jest taka, że rodzice mają zwyczajnie prawo ochrzcić swoje dziecko i nie ma mowy tutaj o żadnym przymusie.
Z tego co wiem, to istnieje też możliwość wystąpienia ze wspólnoty wierzących, jeśli naprawdę ktoś ma taką potrzebę.