Wpis z mikrobloga

@Lepisma: ja najczęściej robię tak. Chwilę gotować w wodzie z przyprawami czy bulionie (od biedy zalać wrzątkiem, potrzymać 2-3 minuty i odsączyć. Jak kotlety to pokroić na dość grube paski. Na oleju podsmażyć cebulkę, startą na grubych oczkach marchewkę i kawałek pietruszki. Dodać passatę albo koncentrat pomidorowy, w razie potrzeby trochę bulionu z gotowania. Sól, pieprz, trochę bazylii i oregano, chwilę dusisz, zależy jak miękkie warzywa i kotlety lubisz. Podawać najlepiej
@kjut_dziewczynka: one były wcześniej trochę ugotowane i tylko w przyprawach smażone na oleju? Kiedyś takie jadłem u kogoś, nigdy więcej;) I jak rozumiem nazwę kotlety, kiełbasy czy nawet flaki sojowe, tak mięso już nie bardzo. Jak już to sojowy zamiennik mięsa to bardziej tempeh albo glutenowa seitan bo kotlety sojowe smakiem ani konsystencją mięsa nie przypominają.