Wpis z mikrobloga

Parytetu złota domagają się nieudacznicy i biedacy. Miliarderzy czy prezesi firm top500 Forbesa nie chcą go, bo nie są śmierdzącymi leniami, tylko ludźmi sukcesu


@Fan_Morawieckiego: Ci z TOP500 są największymi beneficjentami dodruku xD PRYWATYZACJA ZYSKÓW, NACJONALIZACJA STRAT

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Kopernika-Greshama


@adrianpiotr: Gdyby to prawo działało płacilibyśmy walutą zimbabwe, a tak się nie dzieje. Dziwnym trafem w krajach z #!$%@?ą walutą to jednak ta lepsza wypiera tą gorszą zresztą to samo masz napisane
@MilionoweMultikonto: nie bardzo rozumiem co ma status ekonomii jako nauki do bycia biednemu, masz ciekawe projekcje. Po prostu w kwestii wiary w modele ekonometryvzne i ekonomiczne podzielam poglądy profesora Taleba - to nie jest nauka ścisła bo nie ma modelu lindy i nie jest weryfikowalna abstrakcyjnie i empirycznie. Tak samo jak psychologia np. To jest nauka, ale nie ścisła - stąd słowo wiara którego użyłem jest na miejscu.
@ortofosforan: tak, bank inwestuje: za Twoje pieniądze kupuje udziały korporacji w której pracujesz, dzięki czemu bank ma udział w tym co wypracujesz, a potem bank Ci dorzuci na lokatę parę zeta z tego co dla niego wypracowałeś () a potem kasę z lokaty wykorzystujesz jako wpłatę własną biorąc w banku kredyt na zakup nieruchomości ()

Dobra żartuję, jak
@MilionoweMultikonto: nie patrzyłem ze swojego punktu widzenia, tylko z punktu widzenia całej gospodarki. Dla gospodarki lepsze jest, jak ta kasa krąży, byłoby tylko fajnie, gdyby bez problemu można było odzyskać to, co traci się na inflacji.

A w co Ty inwestujesz, że matematyka Ci tak pomaga? Można było inwestować w akcje i stracić sporą część kasy miesiąc temu i teraz czekać, aż kurs znowu wzrośnie. Wszelkie wyliczenia kondycji finansowej firmy przestały
@a665321: co najwyżej teologicznych, nie naukowych. Ekonomia to nie jest nauka ścisła.
Przy wysokiej deflacji być może część by nie pracowała ale nie wiem jak wysoka by ona musiała być aby to było możliwe, że ci szybciej rośnie wartość posiadanych pieniędzy niż je wydajesz na życie i przyjemności.
Brak inflacji nie implikuje wysokiej deflacji. Bez takowej zaś ludzie nie mogliby się wstrzymać z wydatkami w nieskończoność. Choćby jeść trzeba.

Dobry przykład
co najwyżej teologicznych, nie naukowych. Ekonomia to nie jest nauka ścisła.


@szpongiel: xD
1. Tylko o naukach ścisłych są prace naukowe?
2. Teologia to nauka o Bogu, chyba coś pomyliłeś
@Nuuk: widzisz, nauka to jedno o rzeczywistość to drugie. To że w książkach ekonomię przedstawia się jako amorficzny trudny do ogarnięcia twór to jedno, a rzeczywistość w której gospodarkę kontroluje się za pomocą matematyki to drugie.

To że w matematyce dopuszcza się losowość, nie skreśla jej jako naukę ścisłą, to samo dotyczy ekonomii.

Spójrz na wypowiedź @a665321: na temat 500 prac naukowych... a w rzeczywistości w krajach z deflacją ludzie
1. Tylko o naukach ścisłych są prace naukowe?

2. Teologia to nauka o Bogu, chyba coś pomyliłeś


@a665321: no właśnie nic nie pomyliłem. Jak nie da się przeprowadzić dowodu naukowego, to musisz oprzeć się na wierze w to co autor napisał. Stąd są to prace teologiczne - tzn. dotyczące wiary (religijnej w sensie, że wielu traktuje je jak dogmaty np. istnienie Boga).
no właśnie nic nie pomyliłem. Jak nie da się przeprowadzić dowodu naukowego, to musisz oprzeć się na wierze w to co autor napisał. Stąd są to prace teologiczne - tzn. dotyczące wiary (religijnej w sensie, że wielu traktuje je jak dogmaty np. istnienie Boga).


@szpongiel: xD widzę żę odleciałeś ostro
dodatkowo widzę że wszędzie spamujesz jakimiś foliarskimi tekstami o czipowaniu ludzi więc nie pogadamy, eot
@a665321: nic nie odleciałem. Sam piszesz, że nie da się przeprowadzić dowodu. Zatem bierzesz na wiarę.
Dodatkowo jesteś przykładem wiary dogmatycznej, gdyż unikasz niewygodnej odpowiedzi na obserwacje z rzeczywistości - tu: przytoczone przez @MilionoweMultikonto czasy/państwa gdzie była deflacja, a ludzie mimo tego pracowali.
Bóg jest wszechmocny miłosierny, a to że rodzą się dzieci z rakiem, toczą się wojny i okrucieństwa to tylko Bóg testuje naszą wiarę, nie?
Tak samo, inflacja jest
A w co Ty inwestujesz, że matematyka Ci tak pomaga?


@ortofosforan: w siebie, dzięki czemu mam dużo wolnego czasu na dziwne wykopowe dyskusje ( ͡° ͜ʖ ͡°) dzięki matematyce rozumiem liczby, statystki, zestawienia, oraz potrafię lepiej niż inni szacować ryzyko, dzięki czemu nie jest ono dla mnie przerażającą niewiadomą, tylko oczekiwaną konsekwencją, na którą jestem zawsze przygotowany. Na przykład ryzyko że wykorkuję na serce pisząc ten komentarz