Przekaz który idzie do mediów jest dość specyficzny. Na zarzuty o powiązaniach rodzinnych pojawia się komunikat w którym policja zaprzecza jakoby był w jednym z konretnych stopni pokrewieństwa z funkcjonariuszem (bez wykluczenia powinowactwa w ogolności).
Co rodzi podejrzenia że jak ktoś jest np. szwagrem kogoś, to puszczamy dementi że zaprzeczamy jakoby był synem, bratem, wujem, stryjem czy kuzynem (no bo nie jest).
Teraz dememtują powstanie "notatki służbowej", bo zgaduje że żeby coś
@hellfirehe: notatka służbowa musi być wypełniona przez funkcjonariusza na służbie. Ta druga była wypełniona przez policjanta który nie był akurat na służbie więc jest to notatka zwykła. A jak zwykła to trafiła do niszczarki, dziękuję, dobranoc. ¯\(ツ)/¯
Nie było żadnego granatnika. Nie było żadnych morderstw w wykonaniu policjantów z Wrocławia. Policja nie pałowała niewinnych manifestantów i nie zatrzymywała ich bezprawnie.
Zastanawiam się tylko jakie rodzinka zabójcy rodziny ma plecy, że milicja nadal idzie w zaparte i to pomimo wizji zmiany władzy oraz ciągłego grzania tego tematu przez media.
Komentarze (12)
najlepsze
Na zarzuty o powiązaniach rodzinnych pojawia się komunikat w którym policja zaprzecza jakoby był w jednym z konretnych stopni pokrewieństwa z funkcjonariuszem (bez wykluczenia powinowactwa w ogolności).
Co rodzi podejrzenia że jak ktoś jest np. szwagrem kogoś, to puszczamy dementi że zaprzeczamy jakoby był synem, bratem, wujem, stryjem czy kuzynem (no bo nie jest).
Teraz dememtują powstanie "notatki służbowej", bo zgaduje że żeby coś