Wpis z mikrobloga

@dbcoop: to w zawoalowany sposób powiedziane "będzie nakaz masek, aż wszyscy nabędziemy odporność" - pewno nie chcą wzbudzać paniki mówiąc, że większość ludzi na to zachoruje.
@PeterFile: a używasz czasem szarych komórek? jak masz lockdown i ludzie siedzą w domach, to nie potrzebują maseczek w przestrzeni publicznej, bo po prostu nie może ich tam być. Teraz są wprowadzane po to, żeby móc w kolejnych etapach tą przestrzeń publiczną zaludniać z powrotem ale już ze środkami prewencji tj. maseczkami itp. elementami zakrywającymi usta i nos.
jak masz lockdown i ludzie siedzą w domach, to nie potrzebują maseczek w przestrzeni publicznej, bo po prostu nie może ich tam być.


@kb134099: jak nie może jak sklepy są otwarte. to nie przestrzeń publiczna? widziałeś kolejki?
sam zacznij ich używać, bo się silisz na to żeby go obronić ale fakty są takie że #!$%@? z zaleceniami maseczek.
@PeterFile: ja nikogo nie mam zamiaru bronić. A co mają do tej dyskusji sklepy, skoro do 20 nie spotkasz na drodze do nich wielu osób? Ludzie chodząc do sklepu już teraz używają rękawiczek i maseczek i ja też uważam, że obowiązek ich używania powinien być wcześniej. Ale po prostu podjęte decyzje są wytłumaczalne.
@kb134099: nie są, bo to totalna niekonsekwencja. wracamy do obostrzeń sprzed 2-4 tygodni kiedy zamykano szkoły, gdzie ze sklepami nie było takiej śruby i wtedy o maseczkach nikt nie chciał mówić. teraz sklepy są bardziej 'kontrolowane' a mimo to maseczki zalecane. to się kupy nie trzyma.
wytłumaczalne jest njwyżej wprowadzenie, ale nie argumentacja która za tym idzie.
@PeterFile: dla mnie liczy się i tak efekt, więc taka argumentacja mi w zupełności wystarcza i nie mam zamiaru tracić czasu na nic nie dające narzekanie i odpowiadanie na jakieś pseudo argumenty bez pełnego kontekstu.