Wpis z mikrobloga

W ten oto nadchodzący łikend jebnie rok na trzeźwo

Podsumowując:

Odstawić alko próbowałem dwa lata około, podczas prób nie piłem od miesiąca do dwóch po czym wracałem do punktu wyjścia.

Wizyta u psychiatry - check

Wyniosłem z tej wizyty naltrexon i same złe wieści, że prędzej wygram w totka niż odstawie alko, szpitale ośrodki zamknięte itp. Najwyższa grupa ryzyka, mieszkanie samemu i stresująca praca (wtedy byłem manago w firmie)

Punkt zwrotny nastąpił po kolejnym urlopie w krainie czarów kiedy zdychając na AZA postanowiłem że do każdej wypitej dwusetki wiśniowej soplicy cztery godziny siedze i czytam wszystko co wygogluje na temat #alkoholizm - i tak zrobiłem z pełnym zaangażowaniem czytając we wszystkich mi znanych językach (po polsku nic ciekawego nie ma na ten temat)

Nie wróciłem do picia od roku czasu odstawiając chlanie w 100% o własnych siłach, wyznaczyłem sobie termin na taki i taki dzień że przestaję pić (wyznaczonej dacie pomógł fakt że musiałem rozliczyć firme u klienta #!$%@? na wyjściowo jak młody apollo) no a po tym utrzymałem abstynencje mając zasrany łeb wiedzą na temat choroby i jej skutków. Podczas wcześniejszych prób wyłamywałem się po czasie wyciągając wniosek że to tylko takie #!$%@? i wyolbrzymianie a odstres sie należy, tym razem skupiłem się na tej właśnie myśli żeby się ponownie nie nakręcić po dłuższym czasie kiedy zapomina się o skutkach picia.

Przez ten czas nie zrobiłem ani łyka piwa bezalkoholowego - a że jeżdżę po delegacjach to przy okazji mają mnie tam za frajera albo innego #!$%@?, no ale ja już jestem po a oni przed.

Czy uważam to za jakiś sukces?
Tak, o wiele łatwiej jest coś osiągnąć kontrolując i analizując to co sie robi, awaria mózgu tego typu jest jak mistrzostwa w szachach dla debili albo inna paraolimpiada gdzie ułożenie sobie czegoś długoterminowego w głowie działa dzisiaj i jutro a pojutrze już Ci sie zamontował inny save w głowie i straciłeś postęp gry ciesząc się z kolejnej flaszki i tego stanu który uwielbiasz ( ͡° ͜ʖ ͡°) #uzaleznienia

#alkoholizm #psychiatria #codzienne200

Czy mogę pić?
Pewnie że mogę
Dlaczego nie chcę pić?
Bo to skasuje dotychczasowy postęp i załaduje mi sejwa zanim rzuciłem
Pobierz suqmadiq2ama - W ten oto nadchodzący łikend jebnie rok na trzeźwo

Podsumowując:

Ods...
źródło: comment_1586938259ISKSbIz33sxU4a2rtlMksL.jpg
  • 36
@kmt187: Jak piłem to jeszcze za większych radykałów uważałem tych co pierolili o alkoholikach - to sie nazywa mechanizm wyparcia, znajdziesz pierdylion argumentów żeby chlać.

Dopiero jak zaczniesz sie zastanawiać kiedy nastąpił moment że zacząłeś być alkusem do będzie dużo dużo wcześniej niż Ci sie wydaje
@suqmadiq2ama Nie potrzebuję argumentów ani żeby chlać ani żeby nie chlać. Nie #!$%@? na stację paliw po setkę w nocy bo mnie trzęsie, czasem do grilla wezmę piwko, czasem nie wezmę, nie widzę większej różnicy z napojem czy bez xD
@suqmadiq2ama Nie no, to wiem xD dlatego uważam, że masz trochę zbyt radykalne poglądy. Na tych różnych grillach widuje osoby, które za każdym razem są #!$%@? i też uważam że jest to problem jak kogoś przy grillu od paru lat nie widziałem trzeźwego/#!$%@? do porzygu. Ale widuje też osoby które czasem mają browarka, czasem piją wódeczkę a czasem sok pomidorowy i tu problemu nie dostrzegam.
@suqmadiq2ama Mirku czy mógłbym się dowiedzieć czegos o tym naltrexonie? Pomógł? Czytałem trochę pozytywnych opinii. Da się to jakoś załatwić bez recepty z w miarę pewnego źródła? Mieszkam w Niemczech i nie tak łatwo to zdobyć. Gratuluję i powodzenia!
@dembek87: Nie da sie bez recepty, pójdziesz do lekarza i Ci przepisze.
Drogie to, chyba 10zł jedna piguła wychodzi.

Mnie nie pomógł, nic zewnętrznego nie pomaga na alko, tak jak odwyki i inne terapie czy wszywki gdzie większość ludzi czeka aż to sie skończy żeby sie #!$%@?ć. Nie tędy droga, trzeba sobie przestawić trybko we łbie, samo się to nie zrobi ani przy pomocy piguł czy innych wynalazków.