Wpis z mikrobloga

Pytanie do ratowników medycznych: czy to normalne postępowanie, że gdy ktoś ma ewidentne objawy udaru mózgu (bardzo silny ból w potylicy, wymioty, światłowstręt, chwiejny chód, bardzo wysokie ciśnienie - ja się nie znam na medycynie, ale wystarczy wpisać to w Google) ratownicy medyczni każą się pakować, ubrać i samemu zejść do karetki? Mój tata zmarł (przyczyna pierwotna to udar krwotoczny do móżdżku), wyszedł z domu o własnych siłach (tak jak zresztą mu kazali), kontaktował (nawet sam podawał mamie numer gdzie ma dzwonić bo ta wpadła w panikę), a kilka dni później już go z nami nie było... Próbuję się pogodzić z tym, ale wciąż wracają te myśli, że stan i objawy mojego taty zostały zlekceważone i że może decydujące minuty zostały zmarnowane na pakowanie, ubieranie i próby wyjścia z domu i zejścia do karetki. Nie chcę się nigdzie sądzić, nikogo oskarżać, chcę tylko przestać się już domyślać...

#ratownictwo #ratownictwomedyczne #ratownikmedyczny #medycyna #szpital #pytanie
  • 7
  • Odpowiedz
@GodBlessAmerica: Ratownicy zastali pacjenta w pełnym kontakcie słowno-logicznym, stabilnego krążeniowo i oddechowo, tyle wiemy. To raczej standardowe postępowanie i niczego nie zmienia w tym przypadku. Krwawienia do tylnej jamy czaszki to parszywa sprawa. Przykro mi, że tak się sprawy potoczyły.
  • Odpowiedz
@GodBlessAmerica:W mojej ocenie postępowanie ratowników nie wpłynęło na późniejszy zgon pacjenta.
Zdarzają się oczywiście sytuacje gdzie do głosu dochodzi bagatelizowanie,wypalenie oraz niekompetencja a wtedy może być różnie......
  • Odpowiedz