Wpis z mikrobloga

  • 0
@smutny_kojot

@kefas_safek: nie dopuszczę, żeby cała klasa miała 6 wspólnymi siłami, a moja zrobiła jakiś czeski błąd i dosta 4


A czemu? Co jest złego w byciu sobą?
Gdyby córa była mniej zdolna, też byś jej specjalnie robił byle tylko pasowała do klasy bo oni mają 6
  • Odpowiedz
@Medyc: Zle to odbieracie. To sa dzieci, ktore jeszcze ciesza sie z dobrych ocen, a nie zblazowane nastolatki, ktorym nic nie pasuje. Moja corka w ciagu roku szkolnego potrafila nie raz przyjsc do mnie wieczorem i podziekowac za to, ze cos tam jej wytlumaczylem, bo w szkole nie mogla zakumac. To sa zawsze bardzo przyjemne momenty dla rodzica.
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: To dobrze, że uczysz się razem z dzieckiem. Brawo za chęci i zaangażowanie. ALE - w jednym Mirki mają racje - oceny to #!$%@?. Co Cię inne dzieciaki obchodzą? Ty się skup na tym, żeby córka umiała to co musi umieć, żeby przeskoczyć próg wyżej i rozwijała się tam gdzie ma uzdolnienia i zainteresowania. Uczenie się dla ocen jest błędne już przy samym założeniu. I tak, młodsze dzieciaki cieszą
  • Odpowiedz
@Lunait: Wiem dokladnie, o co Ci chodzi. Staram sie od poczatku nie wywierac presji na oceny, mimo ze na mnie wywierano. Ale zeby trzezwo ocenic sytuacje, musisz wiedziec, ze moja corka wstaje o 7 rano sama, zeby pierwsza na classroomie napisac wychowawczyni "dzien dobry", bo maja z kolezankami jakas rywalizacje w tej materii xd. Jedna przywitala sie ostatnio szybciej i juz byl smutny poranek. Podobnie z ocenami. Jak kolezanki dostana
  • Odpowiedz