Wpis z mikrobloga

Siostra mojej babci miała 7 lat jak się zaczęła druga wojna światowa. Jak byłem gimbusem to śmieszyło mnie jej zachowanie, bo w okolicach 2010 roku nadal miała w mieszkaniu mały zapas na wypadek wojny, taki jak np. lampa naftowa z zapasem nafty.
Coś czuję, że w okolicach 2050 roku, o ile będę żył, będę pośmiewiskiem dla ówczesnych gówniaków, bo zawsze będę miał zapas maseczek, żeli antybakteryjnych i rękawiczek. XD
#przemyslenia #koronawirus
  • 46
@Prof_Strawinski: grozne pandemie zdarzaja sie obecnie srednio co 10 lat: w 2002 byl SARS, w 2012 byl MERS, a teraz SARS2. W miedzyczasie bylo tez kilka groznych mutacji grypy, na przyklad swinska, czy ptasia.
Mozna wiec przyjac, ze choroby takie beda wystepowac coraz czesciej i co jakies 5 lat bedzie jakas zaraza, a co 10-15 lat epidemia.
Nikt wiec nie bedzie patrzyl na Ciebie dziwnie za 30 lat, bo wszyscy beda
Coś czuję, że w okolicach 2050 roku, o ile będę żył, będę pośmiewiskiem dla ówczesnych gówniaków, bo zawsze będę miał zapas maseczek, żeli antybakteryjnych i rękawiczek. XD


@Prof_Strawinski: w domu miałem bardzo biednie za dzieciaka... trochę niedojadałem, zdarzało się, że jakiś mebel, albo telewizor zniknął z domu, nie miałem ze dwa lata butów zimowych i nosiłem trampki z grubymi skarpetami i reklamówką w środek żeby mi noga nie zamokła

zdarzało mi
@patrzpan Mój pradziadek był w łagrze i gdzieś pod uralem i też nosił chleb. Jak byłem guwniakiem i pradziadek do nas przyjezdzał to zabierał cały stary chleb do siebie do domu.

Moja matka mi pokazywała pare razy jak pradziadek jej pokazywał jakie w łagrze mieli patenty by uzdatnić stare suche pieczywo żeby było zjadliwe, np. zamoczyć czerstwe okruchy w wodzie z cukrem, ulepić z nich kulke i upiec na drucie.