Wpis z mikrobloga

Kupuję mieszkanie, cała procedura ciągnie się od 1marca - przed kryzysem.
Cena to 70k taniej niż chodza na rynku - tzw. okazja się trafiła, do tego na tym mieszkaniu żyję od 2lat.
62m^2 w miescie wojewódzkim za 280k

Ostatnio się pochwaliłem starszemu znajomemu lv30 co zyje wiecznie na wynajmie


Gdzie ja #!$%@? zyje. Gość się do mnei nie odzywa już miesiąc

#nieruchomosci #zalesie
  • 57
via Wykop Mobilny (Android)
  • 67
@Myszoskocznia: miałem tak samo tylko z samochodem, kumpel, nawet uważalem że przyjaciel, znaliśmy się z 10 lat i za małolata dzień w dzień trzymaliśmy się razem poleciał do uk popracować, wrócił po jakimś czasie pojechałem do Wawy odebrać go z lotniska, to był ostatni raz kiedy go widziałem. Wystarczyło że zobaczył samochód który sobie w międzyczasie kupiłem, po prostu zerwał kontakt, od tak jakby nic nasza znajomość nigdy nie znaczyła dla
@Myszoskocznia: bo przyjaciol nie tylko poznajemy w biedzie, ale i wtedy gdy sie nam powodzi. Znam historie dwoch typow co kumplowali sie od technikum, pomagali sobie mega, nawet byl rok gdzie jeden drugiego utrzymywal, za to w nastepnym na odwrot gdy pierwszy sie odrobil wiec mega przyjazn i zaufanie, no i jednemu w koncu tak noga sie powinela, ze musial za granice jechac sie odkuc, przyjazn szlak strzelil bo ten na
@Vittel zazdrość zazdrością, ale to i tak prawie na pewno by się wysypało po dłuższym czasie. Ciężko jest utrzymywać przyjaźnie z kimś kto nie jest w miarę na twoim poziomie (albo na odwrót). Choćby zwykłe wyjście do knajpy razem. Jeden pije drinki i whiskacza, a drugi sączy piwo przez 3 godziny. Chcesz gdzieś razem wyjechać, kumpel tylko pod namiot max, a dla drugiego domek nad morzem to żaden problem. Pewnie, wszystko da
@Myszoskocznia no to przynajmniej wiesz jaką wartość ma jako osoba znajoma. Jeśli ktoś się tak zachowuje to jest to zachowanie dziecka, albo kobiety w czasie "comiesięcznej zmiany nastrojów" - niepoważne, chociaż takie zachowanie u dziecka i kobiety w "te dni" można zrozumieć, a takie zachowanie dorosłego mężczyzny? Dziwne. Zazdrościć można, ludzka rzecz, ale tak ostentacyjnie dawać temu wyraz i nie odzywać się miesiąc? Żenada.
@cheeky_90: @Vittel: Też miałem podobnie. Właściwie od podstawówki kolegowałem się z jednym chłopakiem, nasi ojcowie mieli po swoim tirze, potem kumpel ojca zaczął dokupować tych tirów, zatrudniać ludzi. Lata 90te, jak ktoś jeździł na zachód, złote czasy. Zrobiło się kilkanaście, oddał trochę swojemu synowi. Syn po jakimś czasie miał także kilkanaście tirów, mercedesa, wypasiony dom i już nie chce mi się pisać tej zarzutki.