Aktywne Wpisy
Dzisiejsze śniadanie: Smażona szynka wieprzowa, smażone wątróbki drobiowe, marynowany filet śledziowy, sól.
#sniadanie #sniadaniezwykopem #foodporn #dieta #gotujzwykopem #jedzzwykopem #dziendobry #pdk
#sniadanie #sniadaniezwykopem #foodporn #dieta #gotujzwykopem #jedzzwykopem #dziendobry #pdk
sylwke3100 +3
Ile mieście lat jak pierwszy raz wyjechaliście choćby na jeden dzień za jakiekolwiek granicę?
Jeśli o kilometry przejechane to nie ma czym się chwalić. W jedną stronę mam około 6 kilometrów w zależności od trasy, rocznie przekłada się to na 3000 kilometrów - wiele osób na tagu robi więcej w jeden miesiąc. Może nóg nie mam odpowiednio wyrobionych, ale muszę przyznać, że czasem w przypadku nadgodzin (po 12 godzinach pracy itd). podjazdy na single speed dawały się we znaki nawet na tak krótkiej trasie.
Co zmieniłem w rowerze:
- łańcuch, zębaki tył/przód, plus linia łańcucha przy okazji
- wkład supportu, ale później wrzuciłem stary tylko z nowo wprasowanymi łożyskami
- mini-vbrake Tektro zmieniłem na hydrauliczne obręczówki od Magury
- przetestowałem kilka kierownic i skończyło się na tzw. florowanym baranku
- odwrócony mostek do góry nogami, a i tak po zdjęciu widać, że obecna pozycja na rowerze jest znacznie bardziej agresywna
- pedały, bo w jednym komplecie ośka się ułamała i tego typu rzeczy
- opony zmieniłem na bardziej zimowe (Continental Top Contact Winter II), ale zimy nie było
- uchwyty/lampki i takie tam
Do tego doszły narzędzia, na które powoli brakuje miejsca, ubrania do jazdy i inne duperele. Da się też zauważyć zmiany jeśli chodzi o osobę jeżdżącą na rowerze:
- w kasku na początku było dziwnie, ale obecnie to jak bez założenia zegarka na rękę po kilku latach jego noszenia - czegoś brakuje
- wypracowałem sobie kilka tras (plus kilka ich wariacji), bo monotonia zabija przyjemność z jazdy
- kojarzę w większości przypadków jak działa sygnalizacja świetlna na danym skrzyżowaniu wzdłuż trasy - tutaj nie ma mowy o schodzeniu z roweru
- kultura jazdy. Obecnie jeżdżę zapewne dużo bardziej agresywniej, ale czasem warto podziękować rączką kierowcy, który pościł ciebie na przejeździe przebiegającym przez rodno, bo w przypadku codziennej jazdy o stałej porze jest duża szansa, że spotkacie się ponownie.
- to samo się tyczy pieszych - dziękuję/przepraszam jest dużo skuteczniejsze niż dzwonek
- j---ć prądem kolarzy sezonowców. - szosa w mieście na cipowatych kółkach to zazwyczaj nic dobrego. Później robi taki pan rowerzysta chamskie zagrywki względem pieszych na współdzielonym CPR i się dziwi, że ktoś go ruga/wyprzedza jadąc obok po trawniku.
Zapewne wiele wypadło z pamięci, ale chciałem się podzielić. Obecnie dalej jeżdżę do pracy tym samym rowerem - w razie "W" dostałem zaświadczenie od pracodawcy. Tylko nie wiem czy w następnym tygodniu będzie ono potrzebne - sytuacja firmy nie wygląda za dobrze i być może nie będę musiał dalej pedałować...
#rower
Dzieci koszmary będą miały.
@Fat_Mo: Docelowo miały być klamki TT i prawilnie owijka, ale jedyne, które latały po Allegro do dostania pod hydraulikę Magury kosztowały ponad 800 zł - trochę drogo. Do tej pory jeżdżę z tymczasowym rozwiązaniem, czyli zwykle klamki plus
Zamieniłeś schludną kierownicę na gołe rozwlekłe coś. Docięte pod wymiar kable zamieniłeś na luzem wiszące przy klamkach które totalnie nie pasują do takiego roweru.
Do platform dorzuciłeś noski - pomijając aspekt wizualny jestem zdania, że w takich jest najłatwiej zrobić sobie krzywdę.
Przyznam, że nowa korba jest bardzo ładna.
No i nie kumam konstrukcji hamulców oraz tego czegoś przyczepionego do sztycy.
marudzisz.
A co do nosków-to faktycznie - jak nie potrafisz z nimi jeździć to można sobie zrobić krzywdę.
Myk polega na tym ze niektórzy potrafią.
Hamulce to zwykłe magury HS. Młody pewnie jesteś ze tego nie kumasz.
Hamulce wprowadzone 10 lat temu. Od tego czasu hamulce obręczowe standardowych producentów zostały udoskonalone, a jak komuś wciąż mało aerodynamiki i siły hamowania to idzie w hydrauliczne tarcze które są już na rynku od 2-3 lat(?).
Po prostu nie widzę sensu pakowania ich tutaj.
10 lat temu to one już były były przeszłością na rynku :)
Ich początki to lata 90.
A czemu sie je stosuje? Wtedy to było dość oczywiste - moc.
Teraz tarcze dają radę ale jak rama nie ma mocowań to jest wciąż niezłe rozwiązanie.a zauważ ze rama OPa ich nie ma.
Tak jak wspomniał @bibsz Magura HS to nie jest nowy wytwór, wręcz przeciwnie, bo to w niektórych aspektach pionierzy hydrauliki. Z przodu mógłbym wymienić widelec i koło, żeby to zmienić na tarczówki, ale to są już jakieś koszty. Oprócz przyrostu mocy hamowania w przypadku Magury, warto wspomnieć, że HS to zamknięty system hydrauliczny i nie cierpi jak w przypadku większości rozwiązań (hydrauliczne tarczówki) na padające membrany od mrozu, bo ich po prostu nie ma. Sprawdzony system do roweru, który często stoi pod chmurką po 8 lub więcej godzin (nie ma też linek, które zaciekają/rdzewieją). Zamontuj i zapomnij to jest główna dogma tego systemu - co jakiś czas wystarczy zmienić klocki i stąd to rozwiązanie jest nadal w ofercie Magury.
Wada Magury HS jest taka, że oferują obecnie tylko i wyłącznie klamki MTB, które ze względu na zamknięty system plus duży skok klamki nie są z niczym kompatybilne. Stąd klamki zamontowane tak, a nie inaczej. Do dostania na OLX są kompatybilne klamki TT i być może na takie się