Wpis z mikrobloga

przekaz dnia taki, żeby na siłę tołkować, że testy są nieważne ?


Nie przykładaj do mnie swojej oblazłej brudem, śmierdzącej miary, bo mam odruch wymiotny. To po pierwsze.

Po drugie, ciężko się dyskutuje z wtórnym analfabetą. Nigdzie nie napisałem, że testy są nieważne i chyba nikt tak nie twierdzi. Według statystyk (wiem, wiem, liczby są pisowskie, lepsze bicie piany) wypadamy naprawdę nieźle na tle innych państw w przeliczeniu na zainfekowanych. O tym,
Pobierz
źródło: comment_1584891713XspVG9JF0AIhxFo4ILyVCV.jpg
A może dasz inne tłity tego Pana , czy też otrzymujesz paczki z danymi jedynie słusznymi z Twittera ;) if you know what I mean !
@78er3000:

Kilkanaście tysięcy przebadanych to dość reprezentatywna grupa. Tego nie potrafisz pojąć. Skup się bo wyzywać potrafisz, ale nie rozumiesz prostych zależności. Gdybyśmy odbiegali in minus od praktyk pozostałych krajów odnośnie ilości przeprowadzanych testów, niewielka ilość ujawnionych zachorowań, szła by w parze z wysokim współczynnikiem trafialności w wynik pozytywny. Tak nie jest. Jaśniej wytłumaczyć? Jak jest zbyt mało testów to do badania trafiają ludzie, u których z największym prawdopodobieństwem trafisz pozytywa