Kiedy palę na balkonie nigdy nie wyrzucam niedopałków. Boję się, że pet – niesiony wiatrem – wpadnie do jakiegoś mieszkania, spowoduje pożar, wybuchną butle z gazem i zginie mnóstwo ludzi. Policja zacznie śledztwo i dojdzie, że to moja wina. Skażą mnie na długoletnie więzienie. Pokaże mnie telewizja i mama się wtedy dowie, że palę.
@sandra925: Muszę cie zmartwić, ale to bardzo prawdopodobne. Mojej kuzynce niedawno wpadł do pokoju niedogaszony pet i zaczął jarać się tapczan. Dobrze, że byli w domu bo byłoby nieciekawie. ( ͡°ʖ̯͡°)
@sandra925: taki debil co wyrzucił peta przez okno / paląc w oknie, wcelował tak że wpadł mojej mamie do torebki... (wypalony skrawek torebki i portfela) niestety nie dorwałem #!$%@?
@sandra925: I masz rację. Mój "szwagier" wyrzucał tak kiedyś pety, jeden niefortunnie poleciał na świerk który zaczął się tlić. Dobrze, że było pod deszczu, gdyby to było suche lato zajął by się cały a dom od niego pewnie też.
Podobnie wyrzucanie petów z samochodów - kiedyś jak robiłem u Janusza, chłopaki opowiadali jak jechali na robotę (kładli kabel telekomunikacyjny, na otwartej pace mieli taki wielki bęben drewniany z kablem). Któryś wyrzucił
#suchar #dowcip
@spunky oczywiście, że jest! ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
@Jestembogaty Ale ja nie palę, to tylko zwykły suchar xD
niestety nie dorwałem #!$%@?
Podobnie wyrzucanie petów z samochodów - kiedyś jak robiłem u Janusza, chłopaki opowiadali jak jechali na robotę (kładli kabel telekomunikacyjny, na otwartej pace mieli taki wielki bęben drewniany z kablem). Któryś wyrzucił