Wpis z mikrobloga

#badstory

Pewnego słonecznego dnia podczas ogniska zorganizowanego przez pewne osoby spotkała mnie dość nieprzyjemna sytuacja. Otóż pewna osoba płci żeńskiej coś się spinała, więc chcąc ją uciszyć spytałem się jej:

- Co?

Ona na to:

- Gówno

Rzekłem do niej

- Ale ja się nie pytam co lubisz jeść

Ona dość poddenerwowana, zaczęła mnie wyzywać. Z początku nie zrobiło to na mnie jakiegoś większego wrażenia, jednak po pewnym czasie zirytowałem się tą całą sytuacją. Zagroziłem jej, że pożałuje jak nie przestanie. Zaczęła się śmiać, dalej mnie obrażała. Wtedy coś we mnie pękło, dostała strzała w japę, chciałem jeszcze jebnąć jej partyzanta, niestety upadła. Jako, że jestem fanem sportów walki miałem zamiar dołożyć jej łokcia i założyć dźwignie. Ku mojemu niezadowoleniu koledzy, koledzy powstrzymali mnie, gdy podnosiłem rękę w celu dokończenia mojego planu. Dwa dni później ta osoba poszła na policję złożyć zeznania, a ja dzień później zostałem wezwany na komisariat. Za dwa tygodnie mam rozprawę w sądzie. Gdy przemyślałem sobie za i przeciw mojego czynu, nawet nie żałuję. Należało się jej. Tu moje pytanie do was, czy dostanę grzywnę. W szpitalu nawet nie była (poleciała jej krew z nosa). Piszę to bo poważne kary są, gdy osoba jest w szpitalu ponad 7 dni.
  • 33
Piszę to bo poważne kary są, gdy osoba jest w szpitalu ponad 7 dni.


@LirycznyKoxu: gdy naruszenie czynności organizmu trwa powyżej 7 dni, to jest subtelna różnica - na skręcony łokieć czy pękniętą kość ręki nikt w szpitalu nie leży, a jest to rozstrój powyżej 7 dni