Wpis z mikrobloga

Mój problem zaczął się około 4 lat temu. Ogólnie jestem spokojną osobą- introwertyk (bardziej ambiwalentny), lubiłem być sam z sobą, lubiłem pomagać, byłem dość specyficzny, bardzo empatyczny, aczkolwiek trzymałem się z innym normalnymi spoko ludźmi. Nie potrafiłem być #!$%@?.
Z czasem zauważyłem że odstaję. Inni gdzieś jeździli, spędzali czas itd. Problemy zaczęły się w liceum kiedy przyszedł hajp na imprezki, szalone wypady. Wszyscy snapowali, opowiadali swoje wyjścia jakby to było niewiadomo co. A ja nie miałem nikogo oprócz jednego kumpla. Stwierdziłem że coś ze mną jest nie tak i zacząłem się zmieniać. Chciałem się przeprogramować, wgrać inny bardziej ekstrawertyczny software. Miałem wtedy całkowicie spaczony obraz rzeczywistości. I na przyklad- zawsze byłem zrównoważony i nie podejmowałem szybkich, nieprzemyślanych decyzji. Widząc że inni tego nie robią stlumilem to w sobie i dodałem to do mojego nowego "oprogramowania". Widząc że inni nie odpisują od razu na chatach też tak zacząłem robić. Te drobne, pozornie mało groźne przykłady zmieniły mnie. Było ich mnóstwo. Robiłem tak ze wszystkim. Wiem że to chore ale tak było. Zacząłem myśleć tak jak wyglądało życie innych ludzi. Chciałem przeżywać te piękne chwile które usłyszałem i wmowilem je sobie. To trwało długo. Moja obecna wtedy osobowość została zmieniona. Kopiowałem każde zachowania i wzorce myślenia tych "lepszych' z których brałem przykład. Po pół roku ogarnąłem że mam depresję. Okropnie się czułem. Zaniki pamięci, doły. Uzmysłowiłem sobie co zrobiłem i chciałem się odprogramować. Zaczalem myśleć, strasznie duzo- analizowałem swoją osobowość, co powieninem był zmienić, jak się zachowywać co czuć. Próbowałem sobie przypomnieć poprzednia tożsamość. Miałem już tyle skopiowanych nawyków że nie wiedziałem jak się zachować, co czuć, co myślec. Nie czułem się sobą, tak jakby odrealniony, we śnie, bez kontaktu z uczuciami, emocjami.
Sytuacji trwa do dzisiaj. Nie wiem kim jestem. Nic nie czuję, nie czuje się sobą.
Jedyne co mnie trzyma przy życiu to świadomość że kiedyś było dobrze i to wszystko w mojej głowie. Często miewam myśli samobójcze.
Mam chore mysli- klasyfikuje ludzi po ich cechach, które są przydatne które nie, dziele ludzi na lepszych i gorszych. Nie czuję nic.
Ani raz w ciągu tych 4lat nie poczułem że żyje. Ani smutku, ani strzału radości, żadnego instensywnego uczucia.
Ciągle się porównuje do innych. Nie wiem jak być sobą- patrzę na innych, zastanawiam się co czują, jak myślą, jakie miałbym szanse w starciu z nimi. Psycholog i terapia nic nie dawały. Teraz utrzymuje kontakt powiedzmy z psychologiem który mi mówi żebym przestał myśleć, szedł za uczuciami
Staram się to robić ale mimo wszystko chciałem to napisac. Czuje się zagubiony. Jedyne co mnie trzyma przy życiu to rozum. Nic innego. On mi mówi że to wszystko myśli. Nie pamiętam jak to jest być szczęśliwym. Nie wiem kim jestem.
Dziękuję za przeczytanie i proszę o rady.
#depresja #zalesie #feels #psychologia #fobiaspoleczna #psychoterapia
  • 10
  • Odpowiedz
@justguylol: Przypomina mi to moje próby znalezienia towarzystwa wśród osób o podobnych tematach i w jeszcze innych towarzystwach - niby da się czasem mieć kontakt, ale jako osoba zewnętrzna bardziej dla nich trudno w lekki sposób nawiązać bardziej personalne tematy. Z pewnością masz swoją drogę i punkt widzenia inny, ale z pewnością ciekawym motywem dla ograniczenia nadmiernych przemyśleń i pastwienia się nad negatywnymi cechami jest powrót do tego co się
  • Odpowiedz
  • 0
@triliamsa tyle że ja nawet nie wiem jakie są moje silne punkty.
Zmieniłem całkowicie swoją osobę, nie zostawilem nic. To że wiem jaki byłem wziąłem tylko z wzorów osobowości na podstawie znaków zodiaku- są bardzo precyzyjne.
  • Odpowiedz
@justguylol: Z pewnością coś jest, ale to zajmie czas. Ciekawie też spojrzeć na to co wcześniej ciebie zadowalało oraz pomyśleć o ukrytych cechach oraz pragnieniach i częściowa próba ich realizacji. Przechodzę przez wiele dziwnych zmian i mimo tego, że się krępuję, to mam stopniowo plan by coś robić - choć to będzie bardzo dziwne.
Tylko z pewnością trzeba będzie radykalnie się odciąć od wielu normalnych rzeczy i wzorców, co zabrzmi
  • Odpowiedz
@justguylol czytałem kiedyś jakąś książkę o budowie i typach osobowości i była tam wzmianka w jednej z różnych teorii(były tam wszystkie teorie odnośnie tego) o tym że człowiek rozbija swoją osobowość by ułożyć ją na nowo(takie narzędzie w budowie osobowości), już nie pamiętam o co tam chodziło ale to ty właśnie teraz masz xd zapomniałem nazwy tego terminu to było coś na de, depersonalizacja osobowości czy jakoś tak, derealizacja . No
  • Odpowiedz