Drzwi do pomieszczenia zostały zatrzaśnięte. Jednoosobowe cele o średnicy dwóch metrów kwadratowych zwolniły pole siłowe, a w ich miejsce pojawiło się jedno wielkie, dzielące pomieszczenie na dwie części - internowanych członków załogi Galak Pizzy oraz trzech aresztowanych terrorystów - Naviana, Riyanu Keevsa i rannego Star Guardiana Urgota.
W momencie zwolnienia mniejszej bariery, opierający się o nią Mateo wywrócił się z hukiem na podłogę. Xidus parsknął, ale po chwili wraz z Erkiem podszedł do towarzysza, pomagając mu zająć wygodne miejsce pod ścianą.
Po drugiej stronie bariery Navian, chcąc zapewne rozprostować kości, zaczął chodzić w jedną i w drugą stronę.
- Po co tak chodzisz w jedną i drugą stronę? Szybciej przez to nie wyjdziesz - uśmiechnął się Star Guardian Urgot.
Navian milczał, nie zwalniając kroku. Riyanu Keevs bacznie przyglądał się zdenerwowanemu Najemnikowi.
- Nie to co ja... - mruknął ranny Najemnik, po czym syknął cicho z bólu.
Navian zatrzymał się przy pryczy. Uważnie obserwował jej złączenia do ściany, po czym gwałtownie wyszarpał łancuch, utrzymujący konstrukcję. Riyanu poderwał się na równe nogi, podczas gdy Navian kręcił już łańcuchem wokół swojego prawego ramienia.
- To ty jesteś zdrajcą Urgot! - Po pierwsze Star... Guardian Urgot - ból zaczął się nasilać. - Po drugie, o czym ty w ogóle pier... - ZAMILCZ ZDRAJCO!
Navian ruszył w stronę rannego. Riyanu nie myśląc długo wyrwał kran i stanął na drodze wzburzonego Najemnika.
- Zejdź mi z drogi Keevs! To ostatnia szansa, żeby dorwać tego szczura! - Kompletnie ci odbiło - dyszał przejęty Riyanu
Navian niewiele myśląc zakręcił łańcuchem i próbował trafić Riyanu. Ten sprawnym ruchem wykonał unik, szykując się jednocześnie do zamachu kranem. Navian był jednak szybszy i kopnięciem zachwiał przeciwnikiem. Riyanu zatoczył się i próbował zablokować atak, ale było za późno. Łańcuch trafił go w głowę, a po chwili Riyanu poczuł strużkę krwi, spływającą mu na prawe oko.
W drugiej części sali załoga Galak Pizzy skandowała "Navian! Navian!", ale wyglądało to bardziej na oportunistyczne kibicowanie wygrywającemu niż faktyczną sympatię do Naviana.
Riyanu wciąż stał na nogach i kolejnymi zwodami unikał ciosów Naviana. Agresor podkręcał tempo widząc słabnącego i bezradnego przeciwnika, gdy nagle poczuł jak coś złapało go nogę. Ciężko dyszący Star Guardian Urgot próbował włączyć się do walki, ale nie był w stanie stanąć na nogach, stąd rozpaczliwa próba złapania Naviana za nogę. Riyanu doskoczył do przeciwnika i zdzielił go kranem dwa razy po głowie. Navian zaryczał jak ranny słoń i z całej siły kopnął Star Guardiana Urgota piętą w twarz, odrzucając go do tyłu i wprawiając w oszołomienie. Riyanu ponownie wykonał zamach i wycelował w głowę przeciwnika. Trafił, a trzecie uderzenie było już wystarczające, aby zwalić Naviana z nóg.
- Ej dobra, jemu już wystarczy! - krzyknął Han ChoNaSolo
Druga połowa sali zamarła. Wciąż mocno broczący krwią Riyanu nachylił się nad odpływającym w nieznane Navianem i wykonał ostatni zamach, mający pozbawić go życia. Xidus zasłonił oczy. Han poderwał się na równe nogi i wyciągnął przed siebie rękę, zaciskając powoli pięść. Riyanu puścił kran i złapał się za szyję, próbując złapać oddech. Han wykonał gwałtowny zamach ręką, rzucając w ten sposób Riyanu o ścianę, rozbijając i tak już poranioną głowę Najemnika. Riyanu resztką przytomności zobaczył, jak Star Guardian Urgot powoli doczołguje się do Naviana, a potem zamknął oczy.
Han spojrzał z niedowierzaniem na swoją rękę. Pozostali członkowie Galak Pizzy wpatrywali się na towarzysza w osłupieniu. Star Guardian Urgot chwycił łańcuch i oplótł go wokół szyi Naviana, ale gdy jego wzrok spotkał się ze wzrokiem Hana, uśmiechnął się krzywo, odsunął i podniósł lekko ręce, następnie odsunął się od nieprzytomnego napastnika. Chwilę później wywrócił oczy do góry i padł bez czucia na podłogę.
Chwilę później wpadła zdyszana ochrona. Jeden z ochroniarzy spojrzał w kierunku kamer, monitorujących cele i wyciągnął komunikator.
- Rada Jedi chciała nagrania z kamer. Dopilnujcie, aby otrzymali je jeszcze dziś.
@profesjonalna_skarpeta - do 04.03 do godziny 12:00 zdecyduj którzy Najemnicy mają zostać umieszczeni w komorze z Bactą (aby uratować ich życie), a po których wezwać kosmiczną śmieciarkę. Możesz uratować wszystkich lub nikogo.
– Ej, zaraz, chłopaki! – krzyczał Xidus za oddalającymi się strażnikami, niosącymi mocno poharatanych więźniów – Jak to macie tu Bactę? Jak macie trzy komory to może się znajdzie czwarta co? Mamy tu kolegę, który na misji ku chwale republiki został mocno uszkodzony. Ej, poczekajcie, proszę... – rzucał coraz wolniej i z coraz większą nutą smutku w głosie najemnik, widząc, że jego prośby są głosem wołającego na puszczy.
Jak macie lekarzowi przynieść próbkę kału do badania laboratoryjnego to w czym się taką próbkę przynosi i ile tego gówna trzeba przynieść? I niby jak ja mam to wszystko ogarnąc, na rękę mam sobie nasrać i wsadzić to do pudełka?
---------------------------------------------------------------------------
Drzwi do pomieszczenia zostały zatrzaśnięte. Jednoosobowe cele o średnicy dwóch metrów kwadratowych zwolniły pole siłowe, a w ich miejsce pojawiło się jedno wielkie, dzielące pomieszczenie na dwie części - internowanych członków załogi Galak Pizzy oraz trzech aresztowanych terrorystów - Naviana, Riyanu Keevsa i rannego Star Guardiana Urgota.
W momencie zwolnienia mniejszej bariery, opierający się o nią Mateo wywrócił się z hukiem na podłogę. Xidus parsknął, ale po chwili wraz z Erkiem podszedł do towarzysza, pomagając mu zająć wygodne miejsce pod ścianą.
Po drugiej stronie bariery Navian, chcąc zapewne rozprostować kości, zaczął chodzić w jedną i w drugą stronę.
- Po co tak chodzisz w jedną i drugą stronę? Szybciej przez to nie wyjdziesz - uśmiechnął się Star Guardian Urgot.
Navian milczał, nie zwalniając kroku. Riyanu Keevs bacznie przyglądał się zdenerwowanemu Najemnikowi.
- Nie to co ja... - mruknął ranny Najemnik, po czym syknął cicho z bólu.
Navian zatrzymał się przy pryczy. Uważnie obserwował jej złączenia do ściany, po czym gwałtownie wyszarpał łancuch, utrzymujący konstrukcję. Riyanu poderwał się na równe nogi, podczas gdy Navian kręcił już łańcuchem wokół swojego prawego ramienia.
- To ty jesteś zdrajcą Urgot!
- Po pierwsze Star... Guardian Urgot - ból zaczął się nasilać. - Po drugie, o czym ty w ogóle pier...
- ZAMILCZ ZDRAJCO!
Navian ruszył w stronę rannego. Riyanu nie myśląc długo wyrwał kran i stanął na drodze wzburzonego Najemnika.
- Zejdź mi z drogi Keevs! To ostatnia szansa, żeby dorwać tego szczura!
- Kompletnie ci odbiło - dyszał przejęty Riyanu
Navian niewiele myśląc zakręcił łańcuchem i próbował trafić Riyanu. Ten sprawnym ruchem wykonał unik, szykując się jednocześnie do zamachu kranem. Navian był jednak szybszy i kopnięciem zachwiał przeciwnikiem. Riyanu zatoczył się i próbował zablokować atak, ale było za późno. Łańcuch trafił go w głowę, a po chwili Riyanu poczuł strużkę krwi, spływającą mu na prawe oko.
W drugiej części sali załoga Galak Pizzy skandowała "Navian! Navian!", ale wyglądało to bardziej na oportunistyczne kibicowanie wygrywającemu niż faktyczną sympatię do Naviana.
Riyanu wciąż stał na nogach i kolejnymi zwodami unikał ciosów Naviana. Agresor podkręcał tempo widząc słabnącego i bezradnego przeciwnika, gdy nagle poczuł jak coś złapało go nogę. Ciężko dyszący Star Guardian Urgot próbował włączyć się do walki, ale nie był w stanie stanąć na nogach, stąd rozpaczliwa próba złapania Naviana za nogę. Riyanu doskoczył do przeciwnika i zdzielił go kranem dwa razy po głowie. Navian zaryczał jak ranny słoń i z całej siły kopnął Star Guardiana Urgota piętą w twarz, odrzucając go do tyłu i wprawiając w oszołomienie. Riyanu ponownie wykonał zamach i wycelował w głowę przeciwnika. Trafił, a trzecie uderzenie było już wystarczające, aby zwalić Naviana z nóg.
- Ej dobra, jemu już wystarczy! - krzyknął Han ChoNaSolo
Druga połowa sali zamarła. Wciąż mocno broczący krwią Riyanu nachylił się nad odpływającym w nieznane Navianem i wykonał ostatni zamach, mający pozbawić go życia. Xidus zasłonił oczy. Han poderwał się na równe nogi i wyciągnął przed siebie rękę, zaciskając powoli pięść. Riyanu puścił kran i złapał się za szyję, próbując złapać oddech. Han wykonał gwałtowny zamach ręką, rzucając w ten sposób Riyanu o ścianę, rozbijając i tak już poranioną głowę Najemnika. Riyanu resztką przytomności zobaczył, jak Star Guardian Urgot powoli doczołguje się do Naviana, a potem zamknął oczy.
Han spojrzał z niedowierzaniem na swoją rękę. Pozostali członkowie Galak Pizzy wpatrywali się na towarzysza w osłupieniu. Star Guardian Urgot chwycił łańcuch i oplótł go wokół szyi Naviana, ale gdy jego wzrok spotkał się ze wzrokiem Hana, uśmiechnął się krzywo, odsunął i podniósł lekko ręce, następnie odsunął się od nieprzytomnego napastnika. Chwilę później wywrócił oczy do góry i padł bez czucia na podłogę.
Chwilę później wpadła zdyszana ochrona. Jeden z ochroniarzy spojrzał w kierunku kamer, monitorujących cele i wyciągnął komunikator.
- Rada Jedi chciała nagrania z kamer. Dopilnujcie, aby otrzymali je jeszcze dziś.
---------------------------------------------------------------------------
@Legzday - Ciężka Rana
@LeBronPL - Ciężka Rana
@Rinne - Ciężka Rana
@profesjonalna_skarpeta - do 04.03 do godziny 12:00 zdecyduj którzy Najemnicy mają zostać umieszczeni w komorze z Bactą (aby uratować ich życie), a po których wezwać kosmiczną śmieciarkę. Możesz uratować wszystkich lub nikogo.
@Queltas @Lisaros @Stah-Schek