Wpis z mikrobloga

Jak to moja ciotka dziś stwierdziła, w wodzie święconej w kościele nie ma bakterii ani wirusów bo to miejsce świete. Kurtyna
#koronawirus
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jajcasz02: No na głównej dziś było o metodach walki z epidemią w naszym chlewie obsranym:
"W kościołach ma być odczytany list od ministra zdrowia. Zalecenia biskupa: "ożywić wiarę w moc eucharystii", a w ostateczności, komunia na rękę i nie używać kropielnic."
  • Odpowiedz
mnie babcia ostatnio ciągnęła na siłę do całowania relikwii w w kościele ¯_(ツ)_/¯


@mozaika: Jeju, przypomniało mi się jak jeszcze jako dziecko musiałem chodzić do kościoła i trzeba było całować w trakcie jakiegoś święta stopy Jezusa na krzyżu, ludzie zbierali się kolejce i każdy to ślinił, a jakiś ministrant przecierał chusteczką. Na wymioty mi się zbierało, że muszę to zrobić.
  • Odpowiedz
@Kosmiczny_pies_Kazak: też pamietam jak mnie rodzice przymuszali do chodzenia na msze, ile to kłótni o to było, szlabanów, płaczu. Odwalanie jakichś szopek z całowaniem krzyży. Kiedyś rodzice kupili jakieś święte wino i codziennie smarowali mi nim czoło... Potem z tego wyrosłem i jak potrafiłem się postawić to babcia chciała wzywać egzorcystę, bo odmówiłem udziału w bierzmowaniu. Ostatnio babcia kupiła jakąś świętą wodę i mówi do mnie „zobacz, nie wiem co
  • Odpowiedz