Aktywne Wpisy
Co sądzicie o jeździe na biegu jałowym i wyłączaniu silnika (z kluczykiem w pozycji zapłon)?
Eliminujemy w ten sposób wady jazdy na luzie i hamowania silnikiem:
a) Nie zużywamy paliwa na podtrzymywanie silnika przy życiu (tak jak w przypadku jazdy na luzie na odpalonym silniku)
b)
Eliminujemy w ten sposób wady jazdy na luzie i hamowania silnikiem:
a) Nie zużywamy paliwa na podtrzymywanie silnika przy życiu (tak jak w przypadku jazdy na luzie na odpalonym silniku)
b)
Żeglowanie z wyłączonym silnikiem
- Praktykuję 16.6% (85)
- Nie praktykuję 83.4% (428)
kamil150794 +61
Dziś są moje urodziny. Kończę 30 lat.
Incel, prawik, bez znajomych, odtrącony przez rówieśników od małego.
Nie mogłem się prawidłowo rozwinąć.
Nigdy tak naprawdę nie żyłem.
... a tu jeszcze tyle lat gnicia.
Incel, prawik, bez znajomych, odtrącony przez rówieśników od małego.
Nie mogłem się prawidłowo rozwinąć.
Nigdy tak naprawdę nie żyłem.
... a tu jeszcze tyle lat gnicia.
Level 28, bez zobowiązań, generalnie "wolny jak ptak" if you know what I mean. Nie piszę tego z głównego konta bo byłbym łatwo rozpoznany tutaj przez znajomych.
Odkąd pamiętam to miałem wbijane do głowy (zarówno przez rodziców - głównie ojca, jak i niektórych znajomych z którymi mam bliższy kontakt) przekonanie, że o #praca jest ciężko, trzeba mieć szczęście, a jak się taką pracę złapie to nic tylko całować po stopach szefa. I przez to przekonanie mam problemy z zmianą pracy bo nie mam ochoty na słuchanie bluzgów od strony najbliższych za moje decyzje.
Generalnie o co mi chodzi - aktualna #pracbaza czyli #java #programowanie #pracait #programista15k (no, niezupełnie, na fakturze jest teraz 8100 PLN + VAT na dużym ZUS) pozwala mi na utrzymanie się bez problemu w dużym mieście (wynajmuję kawalerkę), nawet na koniec miesiąca coś tam odłożę bo nie jestem rozrzutny. Jednak aktualne zarobki nie sprawią, że kupię mieszkanie za gotówkę lub w uzbieram na wkład (pokrywający zdecydowaną większość ceny mieszkania) do kredytu hipotecznego.
Chciałbym od września zacząć chodzić na rozmowy, nawet napisałem sobie plan nauki (swoją drogą zamierzam go wrzucić na dniach celem podpytania co można w nim zmienić) co sobie powtórzyć (by nie polegać wyłącznie na szczęśliwym losie, że mnie wybiorą), utrwalić bo wiem, że o takie rzeczy pytają, ale boję się paru rzeczy, jak już zdobędę tę wymarzoną nową pracę i złożę wypowiedzenie po przyklepaniu umowy przedwstępnej (środki ostrożności muszą być, niejednokrotnie się słyszy, że po przyklepaniu decyzji firma nagle się rozmyśla):
- Ojciec zacznie mnie od idiotów i debili wyzywać, że rzucam robotę, która jest pewna i nie siedzę w niej do upadłego, a w nowej mnie po tygodniu czy tam miesiącu wywalą na zbity pysk
- Paru znajomych zacznie mi wypominać, że jestem nieodpowiedzialny, głupi, bo trafię np. do firmy gdzie za beknięcie w biurze jest taka kara, że trzeba sprzedać nerkę by ją pokryć albo są permanentne nadgodziny
- Zacznę narzekać, bo nagle okaże się, że trzeba zasuwać jak chomik w kołowrotku bo terminy gonią (aktualnie w firmie w której pracuję jest wolnoamerykanka - można robić co się podoba, pod warunkiem, że wyrabiasz się z robotą)
- Zatęsknię za poprzednią firmą i zacznę marudzić (tak też było jak przechodziłem z mojej pierwszej firmy do tej w której teraz jestem)
- Polecę jak idiota na kasę nie patrząc na konsekwencje, a jak coś mi się stanie to co? Jestem spłukany bo w mojej branży to przeważnie na #b2b się współpracuje, a jak prawnie wiadomo, choroba to nie wymówka by klientowi nie dowieźć produktu
- Będę wracał do domu zjechany jak koń po westernie i nie będę mieć ochoty na jakieś dokształcanie się by nie wypaść z wprawy czy nawet na pogranie sobie ze znajomymi
Trochę głupio się o to pytać na stronie gdzie jest pełno trolli i śmieszków, ale może znajdzie się jakaś pomocna dusza co przez coś podobnego jak ja przechodziła i udzieliłaby paru porad jak do tego się zabrać. Aktualnie się biję z myślami, czy zostać sobie w obecnej pracy (szefostwo w porządku, mam mega luz w pracy, 3 lata już tu siedzę, to moja druga firma) czy jednak zmieniać by mieć lepsze zarobki. Jednego dnia stwierdzam, że "ee, lepiej nie, tu jest fajnie", a drugiego stwierdzam "no fajnie, ale ja mieszkania za to nigdy nie kupię w tym mieście więc trzeba spiąć tyłek".
#rozwojosobisty
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
@AnonimoweMirkoWyznania: po prostu przyloz sie do szukania nowej pracy to znajdziesz lepsza w kazdym wymiarze.
Kase tez 2x spokojnie wezmiesz z 3 latami komercyjnego doswiadczenia.
750/day to bedzie normalna
@AnonimoweMirkoWyznania: przed urlopem. Bo jak przeliczysz 26 dni urlopu to wyjdzie ze masz 4k.
#!$%@? ze bliscy nie chca Cie wspierac. Zwlaszcza ojciec. Przeicez kiedys jak juz dojdziesz do 20k na reke to bedziesz na jego starosc jego solidnym oparciem.
Kto mu zapewni opieke w luksusie jak nie syn 20k?
Kosztów mam malutko, raptem tylko księgowa co miesiąc. Od czasu do czasu jakaś drobna elektronika czy też odnowienie abonamentu do IntelliJ.
No cóż, tak to jest jeśli się głównie kontakt miało z osobami, którym niekoniecznie się poszczęściło zawodowo lub też sami wybrali taką drogę bo wolą np. bardziej skupić się na rodzinie i bliskich lub innych powodów, rezygnując np. z przeprowadzki do większych miast gdzie możliwości jest więcej, czy też najzwyczajniej w świecie ich nie stać na to. Lub po prostu mówią Ci o osobach, które się wypaliły, że mnie też to czeka i mam uważać na to co robię na zasadzie "rób co chcesz, ale z płaczem to ty do mnie nie przychodź". Z drugiej strony sam sobie jestem temu winien bo wyhodowałem u tych osób taki sposób postrzegania mnie, za co jest
@AnonimoweMirkoWyznania: Czy to jest dominujaca emocja u Ciebie? Czy o podium walczy jeszcze poczucie winy w ktore wpedzaja Cie "bliscy"?
Mysle ze teraz mozesz spokojnie szukac pracy na 60-100/h. Zacznij od 90 i zejdz na 80.
Zamieszkanie samemu również pozwala mi na spokojnie uporządkować w głowie pewne sprawy, powoli odpowiadać sobie na pytania czego w zasadzie chcę od życia, w czym jestem dobry, gdzie powinienem odpuścić i przestać tracić czas na dostosowywanie się pod innych.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis
Można się rozejść
Dodam tylko tyle, że dzisiaj krótko przed tym jak się obudziłem miałem sen w którym powiedziałem ojcu i bliskim, że zmieniam pracę. Oczywiście reakcja była do przewidzenia - od ojca bluzgi, od znajomych i ojca nieskończone wyliczenia z serii "a co jeśli", dlaczego nie poszedłem po rozum do głowy i umowy o pracę nie wziąłem bo na niej chociaż trochę kasy zobaczę jak zdarzy mi się zachorować i inne takie tam.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: