Wpis z mikrobloga

Mirki z #fobiaspoleczna i #przegryw macie tak, że jak siedźcie w większym towarzystwie, a już nie daj Boże z obcymi to dopada was takie jakieś rozkojarzenie, czy nie wiem jak to nazwac, że nie rozumiecie co mowia? W sensie słyszycie co mówią i w ogóle, ale jakiś lag na bani sprawia problemy z przetwarzaniem tego co słyszycie? W grupie z ziomkami ten problem nie występuje. Weryfikowalem nawet u laryngologa, czy to na pewno nie wina sluchu. #pytanie
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cebulaburak: Twój mózg nie jest przyzwyczajony do takiej ilości bodźców i tego nie ogarnia. Dobra wiadomość jest taka, że mózg ma niesamowite zdolności adaptacyjne, więc "trening czyni mistrza".
  • Odpowiedz
@Cebulaburak: trudnosciami w rozumieniu wzorcow spolecznych i emocji.

Fiksacjami na jakis okreslony temat.

Mala lub bardzo duza wrazliwosc na smak,zapach,dotyk dzwieki i swiatlo czy nawet
  • Odpowiedz
@Cebulaburak moze nie w większym towarzystwie alw nawet jak rozmawiam z jedną osobą to mi się cos podobnego dzieję. Mozg tak jakby mi sie wylacza i przestaje sluchac co ktoś do mnie mówi nawet jak mówi ciekawie. Musze wrecz walczyć zeby utrzymać uwagę ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz