Kilka lat temu jak zaczynałem studia mieszkałem na wynajmowanym pokoju, tam poznałem dziewczynę Fajnie się dogadywaliśmy już od początku, takie poczucie jakbyśmy się znali wiele lat. Miła i non stop sie śmiała co mi sie mega podobało. Wspólne zainteresowania, lubiane filmy, jedzenie itd
No i w końcu się związaliśmy. Po ok 2 miesiącach związku przeprowadziliśmy się do osobnego mieszkania, w sensie, że wynajmowaliśmy je we dwójkę Pierwsze tygodnie były spoko. Potem zaczęło być dziwnie. Od początku było miedzy nami bardzo swobodnie i bez jakichs wielkich tajemnic, ze nie chodzimy do toalety itd. ale to co sie zaczeło dziać to bylo dla mnie za dużo
Oboje nie przepadamy za duzymi imprezami, klubami itp wiec jak chcemy sie napić, to pijemy sami. Z reguły było to wino i filmy, ale potem była to już whisky albo wóda i nawet spoko gdyby ona miała umiar. Ale jak kobieta może walić na raz szklankę wódki albo whisky pół na pół ze sprajtem?? Ja nie jestem w stanie wypić drinka jak czuję od niego alkohol. Jak kiedyś podpici poszliśmy zapalić na balkon to zasnęła na krześle i się #!$%@?ła na podłogę. Inna sytuacja z grudnia, jak mieliśmy w domu jakieś pół butelki Jacka Danielsa i wypiliśmy, to zamówiliśmy taksę żeby pojechać na stacje. Kupiłem jej jakiś likier, taki w podwójnej butelce. Wracaliśmy też taksówką i co tam się #!$%@?ło to już mi było wstyd, że w życiu nie zamówię taksówki z tej firmy, żeby nie trafić na tego kierowcę. Otworzyła ten likier, położyła się na tylnej kanapie i lała sobie to do buzi..... jeszcze jej się odbijało
Kolejna sytuacja w której zrobiła mi siarę przed znajomymi na urodzinach kolegi. Jak to na imprezie pod koniec same small talki dookoła, a ja stoję z dwoma ziomkami i podchodzi ona, oczywiście #!$%@?, ze szklaneczką i pyta się GDZIE JEST KIBEL, BO JĄ CIŚNIE. Wzialem ją na bok i chciałem nieco upiłować bo mi robi wstyd, a ta do mnie że musi się wysrać bo jej zaraz kichę #!$%@?. Na szczescie tylko ja to slyszalem. Szczena to mi opadła wtedy, no #!$%@? zwierze
Mamy w domu trzy świnki morskie które należą do niej. Kiedyś jak byliśmy po kieliszku wina poszła do pokoju i słyszę jak sie smieje, az sie ksztusiła. Poszedłem do pokoju a ona sie śmieje ze świnki morskiej i mówi do tej świnki, żeby sobie poszła na #!$%@?, bo widać że stary #!$%@? z niej
Może sie wydawać, że oboje mamy problem z alkoholem, ale tak nie jest. To alkohol robi problemy. Pijemy może raz na 2 tygodnie albo rzadziej. ja nawet nie piję na co dzień piwa, ona też. Ja tak naprawde sie zastanawiam czy ona po alkoholu sie dopiero otwiera czy alkohol wprowadza ją w ajkis stan odrealnienia. Dla mnie to na prawde smutne bo na co dzien dogadujemy sie swietnie ale przez pryzmat tych wszystkich akcji czasami czuje sie jakby to był mój kolega, a nie kobieta. To juz nie jest zdrowe
No i bonus. Ona nosi skórzane buciory (coś jakby krótkie glany z miekką podeszwą) teraz jest zima to rozumiem ale nosi takie buty caly czas. I po prostu po kilku godzinach poza domem #!$%@?ą jej stopy jak jakiemuś Januszowi po całym dniu łażenia. Ogólnie czasami to jest taki brudas ze mnie to #!$%@? na przykład idzie zapalić na balkon i wychodzi boso, potem do łóżka wchodzi #!$%@? z #!$%@? girami, pościel czarna i wnosi do tego ptasie gówna i inny szajs. Ostatnio naniosła #!$%@? śniegu. Gadanie nic nie pomaga, chociaz ja tez to bagatelizuje bo wiadomo ze to nie sa rzeczy ktore jakos rzutuja na miłość ale nie wyobrażam sobie ze razem z nią kiedyś bedziemy dorośli
Kiedys jeszcze ją przyłapałem jak je obiad na talerzu po sniadaniu, którego nie umyła. Jak w grudniu sprzątalismy mieszkanie przed wyjazdem na swieta to znalazlem w jednej z górnych szaf jakieś 20 butelek po coca coli i wodzie mineralnej. Tak, te które pijemy czasami przed snem. Nie ogarniam logiki, bo kuchnia jest jakies 2 metry obok, a ona jakims cudem wolała otwierac szafe i wrzucać tam butelki, WTF. Jej argument? Nie chciała mnie budzić zgniatając butelki, a ja jej zawsze każę zgniatać xDD A i raz jeszcze jak mieszkalismy na pokojach to mieszała kawę ołówkiem, bo wszystkie sztućce były #!$%@?. Raz tez widziałem jak jadła parówki z surówką z buraków. To wydalo mi sie wtedy smieszne. teraz nie smieszy
@AnonimoweMirkoWyznania: zeby dowiedziec sie jak to sie rozwinie i jak kobieta sie rozkreci musisz sie jej oswiadczyc i ozenic...wtedy puszcza jej wszystkie hamulce i juz bez zadnej krepacji uraczy cie swoja prawdziwa osoba, no i bedzie material na mirko. Odkryles wlasnie, ze kobiety tez bywaja syfiarzami, z tego co piszesz ona na 99% zostanie alkocholiczka co w polaczeniu z uwielbieniem do syfu stworzy menelice. Powodzenia w ogarnianiu tego zywiolu
TLDR: moja dziewczyna to alkomat i nie wiem co robić
Kilka lat temu jak zaczynałem studia mieszkałem na wynajmowanym pokoju, tam poznałem dziewczynę
Fajnie się dogadywaliśmy już od początku, takie poczucie jakbyśmy się znali wiele lat. Miła i non stop sie śmiała co mi sie mega podobało.
Wspólne zainteresowania, lubiane filmy, jedzenie itd
No i w końcu się związaliśmy. Po ok 2 miesiącach związku przeprowadziliśmy się do osobnego mieszkania, w sensie, że wynajmowaliśmy je we dwójkę
Pierwsze tygodnie były spoko. Potem zaczęło być dziwnie. Od początku było miedzy nami bardzo swobodnie i bez jakichs wielkich tajemnic, ze nie chodzimy do toalety itd. ale to co sie zaczeło dziać to bylo dla mnie za dużo
Oboje nie przepadamy za duzymi imprezami, klubami itp wiec jak chcemy sie napić, to pijemy sami. Z reguły było to wino i filmy, ale potem była to już whisky albo wóda i nawet spoko gdyby ona miała umiar. Ale jak kobieta może walić na raz szklankę wódki albo whisky pół na pół ze sprajtem?? Ja nie jestem w stanie wypić drinka jak czuję od niego alkohol. Jak kiedyś podpici poszliśmy zapalić na balkon to zasnęła na krześle i się #!$%@?ła na podłogę. Inna sytuacja z grudnia, jak mieliśmy w domu jakieś pół butelki Jacka Danielsa i wypiliśmy, to zamówiliśmy taksę żeby pojechać na stacje. Kupiłem jej jakiś likier, taki w podwójnej butelce. Wracaliśmy też taksówką i co tam się #!$%@?ło to już mi było wstyd, że w życiu nie zamówię taksówki z tej firmy, żeby nie trafić na tego kierowcę. Otworzyła ten likier, położyła się na tylnej kanapie i lała sobie to do buzi..... jeszcze jej się odbijało
Kolejna sytuacja w której zrobiła mi siarę przed znajomymi na urodzinach kolegi. Jak to na imprezie pod koniec same small talki dookoła, a ja stoję z dwoma ziomkami i podchodzi ona, oczywiście #!$%@?, ze szklaneczką i pyta się GDZIE JEST KIBEL, BO JĄ CIŚNIE. Wzialem ją na bok i chciałem nieco upiłować bo mi robi wstyd, a ta do mnie że musi się wysrać bo jej zaraz kichę #!$%@?. Na szczescie tylko ja to slyszalem. Szczena to mi opadła wtedy, no #!$%@? zwierze
Mamy w domu trzy świnki morskie które należą do niej. Kiedyś jak byliśmy po kieliszku wina poszła do pokoju i słyszę jak sie smieje, az sie ksztusiła. Poszedłem do pokoju a ona sie śmieje ze świnki morskiej i mówi do tej świnki, żeby sobie poszła na #!$%@?, bo widać że stary #!$%@? z niej
Może sie wydawać, że oboje mamy problem z alkoholem, ale tak nie jest. To alkohol robi problemy. Pijemy może raz na 2 tygodnie albo rzadziej. ja nawet nie piję na co dzień piwa, ona też. Ja tak naprawde sie zastanawiam czy ona po alkoholu sie dopiero otwiera czy alkohol wprowadza ją w ajkis stan odrealnienia. Dla mnie to na prawde smutne bo na co dzien dogadujemy sie swietnie ale przez pryzmat tych wszystkich akcji czasami czuje sie jakby to był mój kolega, a nie kobieta. To juz nie jest zdrowe
No i bonus. Ona nosi skórzane buciory (coś jakby krótkie glany z miekką podeszwą) teraz jest zima to rozumiem ale nosi takie buty caly czas. I po prostu po kilku godzinach poza domem #!$%@?ą jej stopy jak jakiemuś Januszowi po całym dniu łażenia. Ogólnie czasami to jest taki brudas ze mnie to #!$%@? na przykład idzie zapalić na balkon i wychodzi boso, potem do łóżka wchodzi #!$%@? z #!$%@? girami, pościel czarna i wnosi do tego ptasie gówna i inny szajs. Ostatnio naniosła #!$%@? śniegu.
Gadanie nic nie pomaga, chociaz ja tez to bagatelizuje bo wiadomo ze to nie sa rzeczy ktore jakos rzutuja na miłość ale nie wyobrażam sobie ze razem z nią kiedyś bedziemy dorośli
Kiedys jeszcze ją przyłapałem jak je obiad na talerzu po sniadaniu, którego nie umyła. Jak w grudniu sprzątalismy mieszkanie przed wyjazdem na swieta to znalazlem w jednej z górnych szaf jakieś 20 butelek po coca coli i wodzie mineralnej. Tak, te które pijemy czasami przed snem. Nie ogarniam logiki, bo kuchnia jest jakies 2 metry obok, a ona jakims cudem wolała otwierac szafe i wrzucać tam butelki, WTF. Jej argument? Nie chciała mnie budzić zgniatając butelki, a ja jej zawsze każę zgniatać xDD A i raz jeszcze jak mieszkalismy na pokojach to mieszała kawę ołówkiem, bo wszystkie sztućce były #!$%@?. Raz tez widziałem jak jadła parówki z surówką z buraków. To wydalo mi sie wtedy smieszne. teraz nie smieszy
#zwiazki #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Jak to jest "mieszkać na pokoju"? Wieje?
@AnonimoweMirkoWyznania: ja pierdaczę, ale zgniłem xD
Tu już powinna zapalić Ci się czerwona lampka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
???
@AnonimoweMirkoWyznania: ale gnije w środku z tego XDDDDDDD
Odkryles wlasnie, ze kobiety tez bywaja syfiarzami, z tego co piszesz ona na 99% zostanie alkocholiczka co w polaczeniu z uwielbieniem do syfu stworzy menelice. Powodzenia w ogarnianiu tego zywiolu
A zdarzało się, nie ukrywam XD