Wpis z mikrobloga

Po "zaledwie" 30 minutach oczekiwania przy średnim ruchu w lokalu uraczono mnie takim czymś(bo kanapką tego nie nazwę) w KFC na Górczewskiej w Warszawie. Ani fast, ani food, chyba że dla świń. Czy w innych lokalach KFC zjechało równie mocno na samo dno?

Breados - Po "zaledwie" 30 minutach oczekiwania przy średnim ruchu w lokalu uraczono ...

źródło: comment_15818651239HWQhjl2M2BShxwHQxQtsx.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ravau: @straznik_internetuf: no ale kurdebele, pamiętam jak za dzieciaka KFC zawsze górowało nad Makiem w kwestii "prestiżu" i jakości podania jak i samych składników, Zingerami objadałem się jak p-----n. Teraz właśnie tak j/w, przeważnie więcej panierki niż mięsa i do tego często czuć, że odgrzewane parokrotnie już na średnio świeżym oleju.

@pitrek136: Ale w przypadku takiej franczyzy chyba jakieś kontrole muszą się odbywać, chyba że to
  • Odpowiedz
@Breados: Ja tam nadal jestem bardziej KFC > McD, bo po wszystkim, co smażone w Macu (oprócz nuggetsów może) mam zawsze zgagę plus w Burger Kingu to samo xD Będę się trzymać tego, że zawodzi czynnik ludzki, sama korzystałam ostatnio z trzech różnych restauracji i tylko w jednej faktycznie nie potrafili przyrządzić jak trzeba nawet głupich frytek.
  • Odpowiedz